Mleczarnia z Ostrowi Mazowieckiej jest zadłużona, odchodzą pracownicy, produkcja stoi. Już w 2010 roku miała poważne problemy i miał ją przejąć Polmlek, na co się nie zgodzono.
Po kilku innych próbach ratowania zakładu firmę sprzedano firmie Milkiland EU. Mleczarnia zaczęła mieć kolejne problemy gdy zakazano eksportu produktów do Rosji. Wówczas obniżano pensje pracowników, aby temu przeciwdziałać utworzono NSZZ „Solidarność”.
W kwietniu br. pracownicy domagali się podwyżek wynagrodzenia oraz ich terminowego wypłacania i likwidacji systemu akordowego w pracy. Pracownicy grozili protestem.
Odbyło się spotkanie, na którym zarząd zgodził się na warunki. W między czasie dyrektor zakładu postanowił jednak zwolnić kilku pracowników, m.in. przewodniczącego związku zawodowego.
Jak podaje ostrowmaz.com obecnie konta zakładu zablokował komornik. Milkiland powołał do życia spółkę Cremo Vite, a z niej niektórzy pracownicy mleczarni otrzymali zaległe pensje. Zakład mleczarski jest również zadłużony wobec ZUS-u.
W zakładzie nie ma pracowników, proszkownie i serownie nie pracują. Pracownikom, którzy zostali w zakładzie, cofnięto przepustki umożliwiające wejście na teren przedsiębiorstwa.
Co dalej stanie się z mleczarnią, która obecnie znajduje się w ukraińskich rękach? Na razie nie wiadomo…
Oprac. dkol na podst. ostrowmaz.com
StoryEditor
Ostrowia się rozpada?
Ostrowia niegdyś znana w całym kraju firma mleczarska. Od wielu lat ma problemy finansowe, ale teraz jest na skraju bankructwa. Co się tam właściwie dzieje?