W ramach spotkania przedstawialiśmy najważniejsze aspekty planowania, przygotowywania, konserwacji i wykorzystania pasz objętościowych z użytków zielonych w żywieniu krów mlecznych. Jak podkreślał prof. Zygmunt M. Kowalski z UR w Krakowie, użytki zielone są źródłem ważnych pasz, ale wśród zielonki, siana i kiszonki najwięcej plusów ma ta ostatnia. Pomimo zmiennych warunków atmosferycznych kiszonki z traw i lucerny charakteryzuje się bowiem najmniejszymi stratami oraz najbardziej stabilnym składem chemicznym i wartością pokarmową.
Wśród najważniejszych zalet kiszonek z użytków zielonych specjalista wymieniał przede wszystkim wysoką zawartość białka ogólnego, która w przypadku kiszonki z lucerny jest 3–4 razy większa niż w kiszonce z kukurydzy. Pasza stanowi przy tym także cenne źródło włókna oraz zapewnia optymalną strukturę fizyczną dawki pokarmowej. W procesie zbioru, podsuszania i zakiszania paszy należy jednak pamiętać o kilku fundamentalnych zasadach, w tym głównie optymalnym terminie zbioru, tak by zawartości suchej masy paszy mieściła się w przedziale od 35 do 40%. Im więcej błędów popełnimy, tym istnieje większe prawdopodobieństwo, że zamiast dobrej i taniej, będziemy mieli do czynienia ze złą i drogą paszą!
Tymczasem, w ostatnim czasie coraz więcej dyskutuje się o pastwiskowym żywieniu bydła. Zgodnie z oczekiwaniami społecznymi, w tym kierunku zmierza polityka UE, w obrębie której politycy dyskutują o zrównoważonej produkcji rolnej. Pytanie czy te oczekiwania odpowiadają potrzebom pokarmowym krów?
– W przypadku żywienia krów na pastwisku mamy do czynienia ze znaczącym niedoborem energii przy jednoczesnym nadmiarze białka ogólnego. Taka sytuacja powoduje, że w żwaczu krowy pobierającej zielonkę pastwiskową – zwłaszcza młodą – pojawia się nadmiar amoniaku, który jest przetwarzany w wątrobie w mocznik. Wiąże się to ze stratami energii koniecznej do przeprowadzenia tych przemian, dodatkowym obciążeniem wątroby, jak i potencjalnie gorszymi wskaźnikami rozrodu – podkreślał prof. Kowalski.
Zwracał też uwagę, że istotnym minusem żywienia krów na pastwisku jest także zbyt małe pobranie suchej masy, w stosunku do dawek skarmianych jako TMR, a także większa aktywność ruchowa krów (dalszy wydatek energii) i zbyt częsta zmiana składu dawek pokarmowych. Te wszystkie czynniki sprawiają, że z wyjątkiem m.in. Holandii czy Irlandii – gdzie pastwiska mogą być na bardzo dobrym poziomie – model żywienia krów rasy hf oparty na pastwisku jest w odwrocie. Pytanie, jaki będzie nacisk na to by to zmienić i czy będzie to opłacalne dla rolników.
mj
StoryEditor
Pastwisko – nie dla wydajnej krowy!
– Pierwsze miejsce wśród pasz dla wysoko wydajnych krów mlecznych zajmuje kiszonka z kukurydzy, co nie oznacza, że powinniśmy zrezygnować z użytków zielonych... a zwłaszcza bardzo dobrych – podkreślał prof. Zygmunt M. Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie podczas naszego webinarium.