Zainfekowany pępek jest źródłem zakażeń bakteryjnych, a każde z nich jest potencjalnym zagrożeniem chorobą, która hamuje lub spowalnia wzrost cielęcia w trakcie odchowu, a w ekstremalnych przypadkach (zakażenie przez układ krwionośny całego organizmu) może nawet skończyć się śmiercią.
U młodszych zwierząt częściej zdarza się zapalenie pępka – jest bolesne schorzenie z miejscowym stanem zapalnym, gorącym powiększonym pępkiem, często z ropą. Konsekwencje takiego rozwijającego się zapalenia są ciężkie – prowadzą poprzez rozprzestrzenienie się stanu zapalnego na inne narządy (wątrobę, stawy, jamę brzuszną) do śmierci zwierzęcia. Wystąpieniu takich stanów sprzyja brak higieny, zarówno na porodówce, jak i w czy budkach dla cieląt.
Mniej niebezpieczna jest przepuklina – o ile nie występuje razem z ropniem i pod warunkiem, że nie dojdzie do uwięźnięcia organów w worku (do worka może przedostać się nawet trawieniec, ale najczęściej są to jelita lub sieć). Wtedy mamy objawy podobne do kolki, a ratunkiem jest natychmiastowa interwencja chirurgiczna. Równie szybkiej interwencji lekarza potrzeba przy przepuklinie otwartej, przebiegającej z wydostaniem się narządów poza jamę ciała.
Przepuklina pępkowa wcale nie jest taka rzadka – w mojej praktyce spotykam się z nią średnio 2 razy w miesiącu – informuje lekarz. Dalsze postępowanie zależy od wielkości przepukliny i dalszej „kariery” zwierzęcia. O tym kiedy i jak operować przepuklinę przeczytać można w lipcowym wydaniu top bydło.
StoryEditor
Pępek pod kontrolą
Pępek trzeba obserwować – podkreśla lekarz weterynarii Sławomir Jan Kowalczyk. A niestety hodowcy często o tym zapominają, poprzestając na zabezpieczeniu pępowiny zaraz po porodzie.