Bohater naszego reportażu od 2 lat z półrocznymi przerwami borykał się z biegunkami u cieląt. Ostatecznie przybrały one u niektórych sztuk z własnego odchowu gwałtowny przebieg i kończyły się śmiercią po ok. 1–2 dniach od narodzin. Ale od początku…
Historia zaczyna się w 2015 r., kiedy to – w obliczu biegunek u prawie połowy cieląt w stadzie ok. 40 szt. (łącznie 300 szt. bydła) – lek. wet. Piotr Wyszyński wykonał szybki test na obecność rotawirusa, koronawirusa, Escherichia coli oraz kryptosporydiów. Okazało się, że zwierzęta zostały zaatakowane przez te ostatnie i standardowe leczenie przyniosło efekty, tj. problem zniknął na około pół roku. Biegunki pojawiły się ponownie u zakupionych byczków opasowych w wieku 3–4 miesięcy. Objawy miały dość łagodny charakter, ale z czasem u ok. 50% sztuk przerodziły się w ostrą biegunkę z krwią…
Jak dalej potoczyły się losy cielaków w stadzie? Na jakie patogeny warto zwrócić uwagę podczas nawracających biegunek? – na te i wiele innych pytań można znaleźć odpowiedź w artykule „Podstępne beztlenowce” w najnowszym wydaniu „top bydło”.
mj
Fot. Jajor
StoryEditor
Podstępne beztlenowce
– O cielęta, a właściwie o ich zdrowie, toczymy nieustanną walkę. Raz idziemy do przodu, innym razem zostajemy daleko w tyle – mówi lek. wet. Piotr Wyszyński z Szepietowa.