Posłowie sejmowej komisji rolnictwa wysłuchali wczoraj informacji przedstawionej przez resort rolnictwa oraz Główny Inspektorat Weterynarii z działań podjętych po wybuchu afery z nielegalnym ubojem bydła.
– Nie ulega wątpliwości, że to co się stało było nielegalnym procederem mającym znamiona przestępstwa – powiedział na początku wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński.
Z informacji przedstawionych przez Głównego Lekarza Weterynarii wynika, że przeprowadzono kontrolę w 330 rzeźniach prowadzących ubój zwierząt, a nieprawidłowości stwierdzono w stosunku do 57 zakładów. Wydano decyzje administracyjne nakazujące usunięcie tychże nieprawidłowości.
– Polecono zapewnienie dostępu do centralnej bazy danych dla wszystkich urzędowych lekarzy weterynarii wyznaczonych do badania przed i poubojowego w rzeźniach. Trwa zbieranie danych finansowych co do możliwości zakupu komputerów i zapewnienia łączy komputerowych, aby zapewnić wykonanie tego zadania – poinformował Paweł Niemczuk Główny Lekarz Weterynarii.
Przeprowadzono również kontrolę podmiotów zajmujących się pośrednictwem w zakresie obrotu bydłem wytypowanych na podstawie analizy ryzyka.
– Czyli skupowanie pojedynczych sztuk bydła, dostarczanie zwierząt do małych rzeźni, jednoczesne prowadzenie działalności w zakresie transportu zwierząt. Wyniki są obecnie analizowane – powiedział Główny Lekarz Weterynarii.
Podjęto również współpracę z policją, która ma się zająć wynajdowaniem ogłoszeń o tzw. „leżakach”. Inspekcja Weterynaryjna zabezpieczyła kopię takich ogłoszeń, które ukazały się w Internecie i przekazała je funkcjonariuszom. Polecono również wojewódzkim i powiatowym inspektoratom ścisłą współpracę z Inspekcją Transportu Drogowego w celu kontroli sposobu przewożenia zwierząt.
wk