Jak podkreśla Jakub Olipra, obecnie cała uwaga sektora mleka skupia się na półkuli północnej, a więc USA i UE, które teraz determinują podaż na światowym rynku mleka. Tymczasem to właśnie te regiony świata obecnie najbardziej borykają się z koronawirusem.
O ile więc w najbliższym czasie Chiny powinny zgłaszać zwiększony popyt na produkty mleczarskie, bo kraj ten właśnie wychodzi z epidemii, może się okazać, że towarów nie będzie miał kto wysłać, m. in. ze względu na liczne obostrzenia w przepływie towarów. Z tego samego względu efekty interwencyjnego skupu produktów mleczarskich na rynku UE mogą być znacznie ograniczone.
– Dodatkowo musimy pamiętać, że po ustabilizowaniu się sytuacji na rynku zgromadzone w ramach skupu interwencyjnego zapasy mogą w dalszym ciągu wywierać presję na ceny, co może prowadzić do dalszego pogorszenia sytuacji – mówi Olipra w rozmowie z top agrar Polska.
Na sytuację wielu branż, w tym sektora mleka ma bieżąca konsumpcja. Niestety, zgodnie z najnowszym opracowaniem Departamentu Analiz Makroekonomicznych banku, zakładając nawet stopniowy wzrost skłonności gospodarstw domowych do konsumpcji w maju i w czerwcu wraz ze spodziewanym stopniowym znoszeniem obostrzeń można oczekiwać, że przeciętnie w II kw. br. będziemy mieli do czynienia ze spadkiem konsumpcji o 20% (w stosunku do danych z ubiegłego roku). Z kolei po złagodzeniu obostrzeń (m.in. po otwarciu galerii i restauracji) pod koniec wspomnianego kwartału ekonomiści oczekują, że w porównaniu do 2019 r. spożycie prywatne obniży się średniorocznie o 6,7%.
Jakich cen skupu mleka można się spodziewać w kolejnych miesiącach? Czy będziemy obserwowali dalsze niekorzystne zmiany na światowych rynkach? Zamów prenumeratę i czytaj w najnowszym wydaniu dodatku specjalnego „top bydło”.
mj/Crédit Agricole
StoryEditor
Rynek mleka: konsumpcja i ceny
Jakie będą ceny skupu mleka w kolejnych miesiącach? – prognozuje dla top agrar Polska Jakub Olipra, ekonomista z banku Crédit Agricole.