Naukowcy, lekarze i dietetycy spierają się, czy krowie mleko faktycznie jest zdrowe i czy powinniśmy je pić. Zwolennicy picia mleka powtarzają za Hipokratesem, że mleko jest najdoskonalszym i najbardziej kompletnym pokarmem, jaki stworzyła natura. Dostarcza wapnia i przeciwdziała osteoporozie.
Przeciwnicy akcentują nietolerancję laktozy u dorosłych i szkodliwość tłuszczu mlecznego. Kto ma rację i jak ma się bronić hodowca, któremu coraz częściej zarzuca się, że produkuje niezdrową żywność?
Winowajca czy kozioł...
„Żaden dorosły ssak oprócz człowieka nie pija mleka” – to jeden ze sztandarowych argumentów przeciwników konsumpcji mleka. I jest to niewątpliwie prawda, bo normalnie ssaki tracą zdolność efektywnego trawienia laktozy po zakończeniu okresu ssania.
Spadek aktywności laktazy wcale nie oznacza jednak, że zanika ona zupełnie. Dieta osób dorosłych różni się od diety osesków – spożywają oni raczej produkty mleczarskie niż samo mleko, a tym samym w znacznie mniejszym stopniu mają do czynienia z laktozą.
Jeśli więc nie „przedobrzymy” z ilością spożywanego mleka i jego przetworów, nawet jeśli enzymu laktazy nasz organizm wydziela niewiele, nie powinniśmy odczuwać z tego powodu dyskomfortu.
Mleczarnie w to wchodzą
Konsumenci coraz bardziej interesują się produktami bez laktozy – potwierdzają mleczarnie. W 2016 r. w stosunku do 2015 r. Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Łowiczu odnotowała wzrost sprzedaży produktów bez laktozy o 130%. Pomimo że w jej asortymencie znajduje się już 13 różnych produktów, przeznaczonych dla osób z nietolerancją laktozy, stanowią one ok. 1,28% produkcji. Najbardziej popularne to Mleko Milkissima UHT 1,5% (od 2014 r.) i Masło ekstra łowickie (od 2016 r.).
O tym, jak objawia się nietolerancja i jak jest rozpowszechniona, oraz jak ten rynek wpływa na pracę hodowcy przyczytasz w najnowszym, czerwcowym numerze "top agrar Polska", na stronie 4 w dodatku specjalnym "top bydło".
mj