Hodowca zgłosił się z tym problemem do lek. wet. Tomasza Nowaka z Brańska, ponieważ nie mógł odstawiać mleka w klasie ekstra. Tak wysoka lks przy dość niskiej wydajności wskazywała na zakażenie Streptococcus agalactiae.
– Zacząłem od badań bakteriologiczno-środowiskowych, aby określić rodzaj patogenu/ów wywołujących zapalenia. Podejrzenia okazały się słuszne –90% stada było nosicielami tej bakterii – wyjaśnia Tomasz Nowak. Rzut oka na przebieg doju wyjaśnił wszystko. Nie było pre- ani post dippingu, wymiona wycierano mokrymi, brudnymi szmatami albo wcale. Oprócz wprowadzenia żelaznych zasad konieczna stała się niestety też wymiana ekipy dojarzy. O tym jak hodowca wraz z lekarzem uporali się z problemem przeczytacie Państwo w najnowszym wydaniu tap, w dziale top bydło.