Najniższy od XVIII wieku poziom Wisły najlepiej oddaje długotrwałe działanie wysokich temperatur. Skoro wysychają rzeki i jeziora, to co tu mówić polach uprawnych. Minister rolnictwa zapowiedział pomoc dla rolników poszkodowanych suszą, ale jak to zwykle bywa diabeł tkwi w szczegółach.
Suszę w Polsce monitoruje w raportach Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach w ramach Systemu Monitorowania Suszy Rolniczej. Według ostatnio opublikowanego raportu nr. 8 obejmującego okres od 11 czerwca do 10 sierpnia 2015 r. zagrożenie suszą rolniczą występuje m.in. w uprawach zbóż jarych w 1014 gminach, w plantacjach zbóż ozimych w 546 gminach, w plantacjach rzepaku i rzepiku w 111 gminach. W myśl tego raportu kukurydza na kiszonkę i na ziarno nie są zagrożone suszą rolniczą. Natomiast użytki zielone nie są objęte monitorowaniem suszy rolniczej.
– W tym roku plon zbóż był zupełnie przyzwoity, tym samym moja gmina nie jest wymieniona w raporcie IUNG Puławy jako zagrożona suszą i nie było podstaw do powoływania komisji do oceny strat. Niestety trawy na moich użytkach zielonych wysychają, podobnie jest z kukurydzą – opowiada Jarosław Złotkowski, prowadzący 20-hektarowe gospodarstwo w Murawskie Nadbużne, pow. Ostrów Mazowiecka. – Zaskoczyła mnie wiadomość, że IUNG nie monitoruje suszy na użytkach zielonych, ponieważ nie dostał takiego zlecenia od ministra rolnictwa. Dziwi mnie także niezaliczenie w raportach IUNG upraw kukurydzy jako zagrożonych suszą – mówi zbulwersowany rolnik. Informuje, że w tym roku z powodu suszy plon pierwszego pokosu 12 ha łąk będzie o ok. 20% niższy niż zazwyczaj, drugiego o 50%, a na trzeci nie ma co liczyć. Słabo zapowiada się kukurydza, ma małe kolby i zaczyna zasychać, a to dopiero połowa sierpnia. – Na pewno paszy objętościowej mi zabraknie do nowych zbiorów. Teraz za mleko dostaję 1,16 zł/l, z tego trudno wygospodarować pieniądze na zakup brakujących pasz – martwi się rolnik. Jest bardzo rozżalony, że nie może ubiegać się o pomoc z powodu klęski suszy, bo według IUNG nie ma jej w kukurydzy, a łąki nie są monitorowane. Producenci mleka podkreślają, że gdy susza powtórzy się w przyszłym roku i wyczerpią się wcześniej zgromadzone zapasy pasz, grozi im plajta.
Więcej o tegorocznych kłopotach w rolników piszemy w wydaniu wrześniowym „top bydło” w artykule pt.: „Susza rujnuje bilans pasz”. Natomiast w wydaniu podstawowym „top agrar Polska” w artykule pt.: „Kto nie chce widzieć suszy w Polsce” przedstawiamy sposób monitorowania suszy rolniczej. les