StoryEditor

Szczepienia przeciwko LSD: mamy się czego bać?

FAO wzywa do szczepień przeciwko chorobie guzowatej skóry bydła. Choroba coraz bardziej rozprzestrzenia się na wschodzie Europy i Bałkanach. Czy Polsce grozi niebezpieczeństwo?
02.10.2017., 13:10h
Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Rolnictwa i Żywności (FAO) wzywa do szczepienia bydła przeciwko chorobie guzowatej skóry bydła. Jak twierdzą specjaliści z FAO, najbardziej narażone na chorobę są mniejsze gospodarstwa.
Organizacja dąży do zatrzymania choroby (LSD - lumpy skin disease) z dala od centralnej Europy, ale ta dotarła już na Bałkany i do krajów we wschodniej części kontynentu. Chociaż początkowo mówiono o LSD tylko w kontekście Afryki, to od 2013 roku mamy już także w Europie. Pierwsze ogniska pojawiły się w Turcji.
Ryzyko przeniesienia choroby na inne kraje jest dość spore, dlatego zalecane są szczepienia na całym południu kontynentu.
FAO w swoim raporcie, opublikowanym przed kilkoma dniami ostrzega, że nawet kraje, do których choroba nie doszła, powinny poważnie rozważyć i wprowadzić szczepienia ochronne. Ma to zapobiec tragicznym skutkom epidemii, która zaszkodzi wszystkich hodowcom bydła, a szczególnie tym z najmniejszymi stadami.
Choroba guzowatej skóry bydła wywołana jest przez wirusy podobne do wirusów ospy, przenoszone przez owady gryzące. Dla bydła LSD jest śmiertelna, ale nie szkodzi (bezpośrednio) ludziom. 
Początkowo atakowała tylko na terenie Afryki, ale już od 4 lat panuje także w Europie. W czasach największego jej rozkwitu pojawiło się 200 ognisk choroby. Spowodowało to znaczne straty ekonomiczne, przede wszystkim przez śmiertelność, zmniejszenie produkcji mleka i spadek jakości skór. Padło około 15% zwierząt w zarażonych stadach.
- Chociaż po kwietniowym wznowieniu aktywności LSD w Europie wprowadzono szczepienia na szeroką skalę, to choroba ma nowe ogniska w Albanii, Grecji i Macedonii. To po prostu kolejny znak ostrzegawczy, mówiący o tym, że rozprzestrzenianie choroby nie zostało w całości zahamowane i ta nadal będzie roznoszona, jeśli nie podejmiemy kroków, które temu zapobiegną - powiedział Ren Wang, zastępca dyrektora generalnego ds. Rolnictwa I Ochrony Konsumentów FAO.
FAO wzywa rządzących krajami o najwyższym stopniu ryzyka do przeprowadzenia szerokich kampanii na temat szczepień. Ma to znaczenie szczególnie, że jeśli teraz szczepienia zostaną przeprowadzone, to stada będą bezpieczne przed marcem przyszłego roku, kiedy rozpocznie się kolejny sezon zabójczej działalności owadów gryzących. Wtedy też zachorowalność bydła jest największa.

Strefa buforowa

Gdyby szczepienia przeprowadzono na terenie takich krajów jak Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Serbia, stworzono by strefę buforową, która zatrzymałaby chorobę przed ekspansją w stronę Węgier, Słowacji i w końcu Polski. Do tej pory nie odnotowano ognisk ani na Węgrzech, ani w sąsiedniej Rumunii, co nie oznacza, że to tylko kwestia czasu.
Co więcej, FAO ostrzega przed wybijaniem stad jako środkiem zapobiegającym chorobie. Według organizacji powinna to być ostateczność, jako że może mieć drastyczny wpływ na życie rolników i ich rodzin. FAO zaleca ten środek tylko w przypadku klinicznie chorych zwierząt, pod nadzorem służb weterynaryjnych.
Władze organizacji słusznie zaznaczają, że środkiem prewencyjnym powinno być przede wszystkim szczepienie zwierząt, które zminimalizuje padnięcia i wybijanie całych stad.
- Chociaż widzimy pewne sukcesy w zahamowaniu rozwoju choroby w Europie, to nadal są pewne niewiadome - mówi Ren Wang - Nie wiemy na przykład, czy choroba przenosi się od jednego zwierzęcia na drugie np. przez mleko. Nie wiemy także, czy bydło zdrowe, nie wykazujące klinicznych objawów choroby, może być nosicielem wirusa.
FAO wskazuje, że to konieczne, by lokalne władze zajęły się koordynacją i nadzorem nad programami szczepień.

Polska na razie bezpieczna

Czy hodowcy w Polsce mają bezczynnie czekać, aż choroba dotrze do naszych granic lub zostanie zawleczona z transportem? Nie musi tak być. Chociaż szczepienia nie są jak do tej pory rekomendowane dla naszego kraju, to już teraz można zabezpieczyć się przed LSD. W tym celu zaleca się przede wszystkim kontrolę bydła, które zostało zakupione na południu Europy.

Dotyczy to kontroli dokumentacji, przeprowadzonych szczepień i przebytych chorób, ale także skontrolowania, czy przywiezione bydło nie zdradza objawów choroby, czyli nie ma charakterystycznych guzków w skórze. Zaleca się, by bydło obserwować około 2 tygodni, bo tyle zwykle trwa rozwój choroby.
Należy także śledzić rozwój wydarzeń i poważnie zastanowić się, zanim kupimy bydło z zagrożonej strefy.
al
źródło i fot. FAO
Aneta Lewandowska
Autor Artykułu:Aneta Lewandowska Redaktorka portalu topagrar.com, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli zwierząt
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
02. listopad 2024 22:12