Złote medale
Jedną z nagród przyznawanych podczas Polagry Food są Złote Medale, a więc nagrody dla szczególnie wyróżniających się produktów spożywczych. W tym roku najwięcej z nich przyznano SM Mlekovita. Wyróżniono takie produkty jak: BIO Ekologiczne Masło Ekstra, Cheddar Old ser długo dojrzewający, Mascarpone Ser śmietankowo-kremowy typu włoskiego oraz Super Body Active WPC 80 koncentrat białek serwatkowych instant waniliowy. Nagrody trafiły również do:
– Średzkiej Spółdzielni Mleczarskiej Jana za Mleko pełne od krów rasy jersey;
– OSM w Czarnkowie, producenta Serka waniliowego Franuś;
– Emilgrana-Poland za Ser tarty, świeży Emilgrana;
– OSM w Kole za Śmietanę 18% oraz Śmietanę Mizeria 10%.
Nowości
Na targach warto też zwrócić uwagę na prezentowane nowości. Ciekawostką jest mleko acidofilne, produkowane przez SM Mlekovita. Zgodnie z opisem producenta, to mleczny napój fermentowany, który zawiera kultury bakterii fermentacji mlekowej oraz Lactobacillus acidophilus. Trudno nie zauważyć również nowej linii produktów BIO czy produktów z linii Super Body Active dla osób aktywnie uprawiających sport. Wielu konsumentów mogła także zainteresować gama produktów od firmy Agro-Danmis Gramowscy, która na targach w Poznaniu zaprezentowała m.in. Kozi ser twardy, który jest wędzony w sposób naturalny drewnem olchowym, Kozie mleko bez laktozy czy Kozi serek twarogowy termizowany.
Mniej cukru, bez laktozy
Podczas imprezy wiele rozmawiano również o zmieniających się oczekiwaniach konsumentów, nowych trendach produkcji, komunikacji oraz znakowaniu produktów spożywczych. Okazuje się, że coraz większa liczba osób stojąc przed sklepową półką zwraca uwagę m.in. na zawartość cukru, pochodzenie czy możliwie prosty skład (tzw. czystą etykietę).
Jak informowała Magdalena Zielińska-Kuć, adwokat z kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński Baehr, przykładem zmieniających się trendów może być Wielka Brytania, gdzie producenci zaczęli dobrowolnie komunikować m.in. „ograniczoną zawartość cukru”. Inny trend w Europie to kolorystyczne oznakowanie na etykiecie stopnia przetworzenia danych produktów czy – wskazującej na szczególne walory – tożsamości regionalnej.
Z punktu widzenia branży mleczarskiej rozmawia się natomiast m.in. o produktach „bez laktozy”. Jak wskazywała specjalistka z dziedziny prawa żywnościowego, oznakowanie tego rodzaju powinno być stosowane tylko tam, gdzie konsument może oczekiwać obecności laktozy, a więc w produktach pochodzenia zwierzęcego. Taka interpretacja budzi jednak spore kontrowersje m.in. wśród producentów soi, którzy lobbują na rzecz wykorzystywania tego oznakowania. Sugerują, że mleko sojowe znajduje się w podobnej grupie produktów co tradycyjne mleko krowie i jest oferowane często na tej samej półce sklepowej lub w jej bliskiej okolicy.
mj
Fot. Jajor