Historia krów wałęsających się na nadrzecznych łąkach Warty w Deszczcie obiegła całą Polskę. O los 180 szt. bydła walczyło mnóstwo osób. Po długotrwałych rozmowach osiągnięto zamierzony cel, bo minister Ardanowski zgodził się aby zbadać zwierzęta, zakolczykować i zarejestrować i znaleźć nowe domy. Zgłosiło się kilku chętnych, ale jak się okazuje jedynie tymczasowych.
Jak poinformowała Gazeta Wyborcza dzikie stado krów miało trafić do gospodarstw na Opolszczyźnie, jednak raczej grozi im rzeźnia niż spokojna starość. Krowy z Ciecieczyc miały trafić do gospodarstwa w Naczkowie pod Nysą. Jednak w ostatniej chwili gospodarz zmienił zdanie. Dla 50 krów organizacje zajmujące się ochroną zwierząt znalazły domy, jednak pozostałe czeka najparwdopodobniej ubój.
Więcej artykułów na temat historii krów z Deszczna znajdziesz TUTAJ
oprac. dkol na podst. wyborcza.pl
Fot. poglądowe
StoryEditor
To nie koniec historii krów z Deszczna
Krowy z Deszczna miały trafić do bezpiecznych gospodarstw, gdzie miała je spotkać krowia, dożywotnia emerytura. Jednak scenariusz obrał inny kierunek...