Projekt do marszałek Sejmu RP, Ewy Kopacz trafił 5 kwietnia br. Wraz z wykazem ponad 100 tys. podpisów został złożony przez – utworzony przez Krajową Radę Izb Rolniczych – Komitet Inicjatywy Ustawodawczej ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt.
Jak czytamy w uzasadnieniu ustawy, ograniczenie produkcji w zakładach produkujących wołowinę i mięso drobiowe zgodnie z wymaganiami konsumentów muzułmańskich w UE oraz państwach trzecich może doprowadzić do bankructw kilkunastu firm. Raz utracone rynki i wypracowana pozycja (…) mogą być bezpowrotnie utracone.
”Związki branżowe zrzeszające producentów mięsa szacują, że 30% wołowiny i 10% mięsa drobiowego wyeksportowanego z Polski w 2011 r., czyli odpowiednio 79 806 ton o wartości 242 189 tys. euro oraz 44 231 ton o wartości 90 434 tys. euro, pochodziło z uboju zwierząt przeprowadzonego zgodnie z metodami obrzędów religijnych” – czytamy w uzasadnieniu złożonego projektu ustawy.
Ubiegłoroczne, lipcowe głosowanie w sprawie uboju rytualnego wywołało w Sejmie bardzo dużo emocji. Na szali były z jednej strony dobrostan zwierząt, który zdaniem wielu polityków w przypadku praworządnego kraju nie może iść w parze z ubojem rytualnym oraz interes polskich przetwórców wysyłających swoje produkty na rynki muzułmańskie i do państw trzecich. Ideowa walka podzieliła nie tylko kluby ale i posłów Platformy Obywatelskiej, co ostatecznie pogrzebało rządową ustawę.
Na kolejną, zapewne znów gorącą, dyskusję o uboju bez ogłuszenia trzeba będzie poczekać ok. 3 miesięcy. Tyle czasu ma bowiem maksymalnie marszałek Sejmu na skierowanie projektu ustawy do pierwszego czytania.
mj
fot. Krzysztof Białoskórski
StoryEditor
Ubój rytualny w Sejmie
Sejm kolejny raz będzie musiał się zająć ubojem rytualnym! Wszystko za sprawa obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt.