W wyniku przeprowadzonej kontroli inspektorzy zalecają Polsce:
- wzmocnić system identyfikacji i rejestracji zwierząt;
- uszczelnić system inspektoratów weterynaryjnych i ich współpracę z organami ścigania;
- zwiększyć wymiar kar za nielegalny ubój i przyspieszyć związane z nim postępowania sądowe w PL.
– Do piątku Polska poinformuje KE czy i w jaki sposób zamierza zrealizować działania naprawcze, zalecone przez unijnych inspektorów po ich kontroli związanej z nielegalnym ubojem bydła w Polsce – powiedział po spotkaniu w Brukseli Paweł Niemczuk.
Przypomnijmy, że problemy polskich przetwórców i producentów wołowiny zaczęły się po opublikowaniu przez telewizję TVN reportażu nt. uboju chorych krów w jednym z zakładów mięsnych k. Ostrowi Mazowieckiej. Sprawę nagłośniły wszystkie media w kraju, doprowadzając do decyzji KE o unijnej kontroli w Polsce. Podobne przypadki miały miejsce w innych krajach UE, m. in. w Niemczech i we Francji, jednak te przypadki wyciszano i dopiero teraz do opinii publicznej trafiają materiały z tamtejszych zakładów mięsnych.
Cała polska branża mięsna stanęła w obronie produkcji i przetwórstwa polskiej wołowiny podkreślając, że takie pojedyncze przypadki uboju chorych zwierząt powinny być piętnowane i eliminowane z rynku, natomiast nie można mówić o tym, iż polska wołowina jest złej jakości.
– Produkowana w Polsce wołowina to produkt bezpieczny, sprawdzony, konkurencyjny, który na stałe zagościł na zagranicznych rynkach a organizacje takie jak nasza wraz z przedstawicielami administracji publicznej podejmują działania na rzecz zażegnania kryzysu – czytamy w ostatnim komunikacie Polskiego Zrzeszenia Producentów Bydła Mięsnego.
Jak zaznacza Jerzy Wierzbicki, prezes tej organizacji, trwająca obecnie sytuacja, w której inne rynki przyglądają się naszym działaniom a konsumenci wstrzymują się od decyzji o wyborze wołowiny, przekłada się na spadek cen uzyskiwanych za żywiec wołowy. bcz/mj
Źródło: Dorota Bawołek, Twitter