StoryEditor

UOKiK sprawdza Farmę Mleka: spółka zamiast 10 tys. krów kupiła 11, a połowa padła

Rolnicy mieli pożyczać Farmie Mleka pieniądze na zakup bydła mlecznego i zarabiać na tym 16% rocznie. Spółka miała powiększyć stado do 10 tys. sztuk, podczas gdy kupiła ich tylko 11. UOKiK bada sprawę, zawiadomiono prokuraturę.
15.04.2022., 12:04h

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ostrzega przed tzw. inwestycjami alternatywnymi, które mogą okazać się oszustwem. Jak przykład UOKiK podaje inwestycję, która polegać miała na pożyczce funduszy na zakup stada krów.

Dynamiczne plany rozwoju i świetlana przyszłość

Spółka Farma Mleka z Poznania przekonywała klientów do zainwestowania w stado krów mlecznych. Pożyczka miała wynosić co najmniej 7,5 tys. zł, a obiecany zysk nawet do 16% rocznie.

– Farma Mleka chwaliła się w materiałach reklamowych i podczas webinarów liczebnością już posiadanych stad, współpracą z rolnikami i mleczarniami oraz dynamicznymi planami rozwoju. Z naszych ustaleń wynika, że te informacje mocno odbiegały od prawdy. W efekcie wprowadzenia w błąd konsumenci mogli podejmować niekorzystne dla siebie decyzje finansowe – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

UOKiK w czerwcu 2021 r. zlecił kontrolę w spółce tajemniczemu klientowi – czyli pracownikowi, podającego się za potencjalnego klienta. Pracownik wziął m.in. udział w webinarium, które prowadził prezes firmy, który zapewnił, że spółka współpracuje już z 7 gospodarstwami rolnymi i posiada ok. 300 krów.

Według prezesa, w ciągu 3-4 lat Farma Mleka chciałaby rozszerzyć współpracę z 50 gospodarstwami i powiększyć stada do 10 tys. sztuk bydła. Mowa była również o zakupie własnej mleczarni, a także bezpieczeństwie inwestycji ze względu na ubezpieczenie i umowy z mleczarniami.

Na stronie internetowej Farmy Mleka, w zakładce „Przedsięwzięcie”, widzimy słowa „Decyzje – zarówno życiowe, jak i biznesowe – oparte na niesprawdzonych informacjach są czystymi spekulacjami, które kończą się kryzysem. Sprawdzona informacja jest najcenniejszą walutą.”

Jedno wielkie kłamstwo?

Tymczasem Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa posiada zupełnie inne informacje na temat rejestru zwierząt, posiadanych przez spółkę. Wynika z nich, że Farma Mleka kupiła tylko 11 krów, których do lutego 2022 r. ubyło o ponad połowę: 6 zwierząt padło.

UOKiK przyjrzał się także jedynemu gospodarstwu, z którym firma nawiązała współpracę i szybko rozwiązała - w kwietniu 2021 r. rolnik zerwał umowę, bo Farma Mleka nie tylko nie wywiązała się ze zobowiązania do zakupu ustalonej liczby krów, ale nawet nie ubezpieczyła zwierząt i nie miała umowy z mleczarnią. Mleko do mleczarni sprzedawał bezpośrednio hodowca.

Na stronie internetowej spółki czytamy: „Spółka kupuje wysoko wydajne krowy mleczne rasy HF. W ramach konsorcjum z rolnikami, krowy są karmione i dojone, a mleko odbierane jest przez Spółdzielnię Mleczarską, która rozlicza się miesięcznie z Farmą Mleka S.A.”

Sprawa w prokuraturze

Zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów poprzez wprowadzenie ich w błąd mogą skutkować karą do 10% rocznego obrotu spółki, ale pojawiają się dodatkowe kary dla prezesa. Jeśli potwierdzi się, że umyślnie dopuścił do naruszeń, grozi mu kara do 2 mln zł.

Poza tym prezes UOKiK wszczął postępowanie w związku z nieudzieleniem przez Farmę Mleka żądanych informacji, podczas gdy przedsiębiorca ma obowiązek współpracować, inaczej grozi mu kara do 50 mln euro. Kolejnym krokiem jest zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa przez prezesa Farmy Mleka.

oprac. al na podst. UOKiK, farmamleka.pl
fot. envatoelements

Aneta Lewandowska
Autor Artykułu:Aneta Lewandowska Redaktorka portalu topagrar.com, zootechnik, specjalistka w zakresie hodowli zwierząt
Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
22. listopad 2024 09:51