USA: Bruceloza u ludzi

Znana choroba zwierząt gospodarskich, a szczególnie bydła, może zaatakować również człowieka. W przypadku ludzi nazywamy ją gorączką maltańską, chorobą Banga, gorączką falującą, gorączką kozią, gorączką skalną, gorączką gibraltarską lub gorączką Rio Grande. 

U bydła chorobę wywołują bakterie Brucella abortus, a charakterystycznym objawem jest poronienie w zaawansowanej ciąży. Źródłem bakterii staje się wszystko, co miało kontakt z wodami płodowymi itp., a więc ściółka, pasza, strój odbierającego poród. Niestety, choroba jest przenoszona także za pośrednictwem mleka.

Tak było i w przypadku mleczarni K-Bar Dairy w Teksasie. Służby amerykańskiego Centrum Zwalczania i Prewencji Chorób (CDC) i teksańskie służby zdrowia ostrzegają wszystkich konsumentów przed surowym mlekiem i produktami z mleczarni K-Bar po tym, jak w produktach wykryto rzadką, ale potencjalnie bardzo niebezpieczną odmianę Brucella RB51.

CDC radzi, by wszyscy, którzy między 1 czerwca a 7 sierpnia 2017 spożyli świeże mleko lub jego przetwory z tej mleczarni jak najszybciej zgłosili się do szpitali i zaczęli przyjmować antybiotyki. Tylko w ten sposób mogą uchronić się przed schorzeniami, które mogą im towarzyszyć już do końca życia.

Pierwsze objawy brucelozy są nieswoiste, trudno odróżnić je od innych chorób. Są to:

• gorączka;
• poty;
• bóle mięśni;
• zmęczenie;
• zawroty głowy;
• bóle głowy;
• chudnięcie.

Chociaż na początku nie wydają się poważne, to nieleczona infekcja Brucellą RB51 może prowadzić do długotrwałych powikłań:

• artretyzm;
• choroby serca;
• opuchliznę jąder;
• powiększenie śledziony i wątroby;
• rzadziej choroby układu nerwowego;
• depresję;
• u ludzi z obniżoną odpornością szereg poważniejszych chorób;
• u kobiet w ciąży poronienia.

Niezwykle istotne jest, aby każda narażona na infekcję osoba poddała się leczeniu, nawet w przypadku braku jakichkolwiek objawów. Chociaż na początku objawy mogą być niezauważalne, to powikłania mogą ciągnąć się przez lata.

Chorobę w USA wykryto po tym, jak kobieta, która zgłosiła się do szpitala, wykazała objawy brucelozy, a potwierdziły ją szczegółowe badania. Następnie udało się połączyć chorą z mleczarnią K-Bar. Dane ze sprzedaży doprowadziły do kolejnych chorych, nie tylko w Teksasie, ale nawet w Kalifornii i Północnej Dakocie. 

W Teksasie prawo pozwala na bezpośrednią mleka surowego tylko na miejscu. Według służb, mleczarnia spełnia ten wymóg i działała zgodnie z prawem. To nadal nie zawęża kręgu potencjalnych chorych. CDC i służby zdrowia starają się dotrzeć do ponad 800 gospodarstw domowych o których wiadomo, że kupiły surowe mleko w okresie 2 miesięcy. Udało się skontaktować z około 250 rodzinami, w których około 83% członków naraziło się na brucelozę spożywając zagrożone produkty.

Niestety, informacji o konsumentach zebrano zbyt mało, by odnaleźć około 200 gospodarstw domowych, które są nieświadome choroby. Tym bardziej nie uda się dotrzeć do ludzi, którzy np. wypili mleko odwiedzając rodzinę czy znajomych, lub od nich mleko dostali. Mleczarnia teoretycznie tylko ma mniejszy zasięg. Chorzy są już w Alabamie, Arkansas, Ohio i Tennessee. 

Dodatkowo władze niepokoi fakt, że odmiana RB51 jest odporna na niektóre antybiotyki. CDC ostrzega też, żeby zbyt szybko nie rezygnować z obserwacji własnego ciała. Temperatura powinna być kontrolowana codziennie przez co najmniej 4 tygodnie, a pozostałe objawy mogą pojawiać się nawet w ciągu 6 miesięcy.

Najczęściej brucelozą mogą zarażać się hodowcy, lekarze weterynarii, pracownicy ferm (nie tylko bydła, ale także owiec, świń, koni). Surowe mleko i inne wydzieliny przenoszą bakterie, można też zarazić się przez otwarte rany i skaleczenia. Nieznane są przypadki, kiedy człowiek zaraża się od człowieka. Leczenie trwa długo, bo trudno pozbyć się bakterii, które namnażają się wewnątrz komórek. Jak uniknąć choroby? Nie pić mleka niepasteryzowanego i zwrócić uwagę na czystość miejsc, gdzie przeprowadzane są porody zwierząt.