Jak podkreślał, jednym z elementów decydujących o ich jakości jest zawartość popiołu surowego w suchej masie. Wartość graniczna to 10%. Im więcej popiołu (a więc zanieczyszczeń organicznych, głównie ziemi) dostanie się do paszy, tym jej wartość energetyczna będzie niższa.
– Według badań z Dolnej Saksonii w Niemczech różnica między kiszonką o poziomie zanieczyszczenia 2% i 4% wynosiła 2000 MJ NEL, co wiązało się ze stratami ok. 210 zł/ha. Analiza kosztów wskazała, że w przypadku złej jakości kiszonki, hodowca musi się borykać ze wzrostem nakładów finansowych w wysokości nawet ok. 0,88 zł/kg wyprodukowanego mleka – mówił Panasiuk.
Stąd przed nami jeszcze długa droga do uzyskiwania lepszych efektów dzięki doskonałej jakości paszy objętościowej, która oprócz powszechnie znanych zasad sporządzania dobrej kiszonki, powinna polegać również na unowocześnieniu technologii koszenia, podsuszania i zbioru pasz. Aktualne rozwiązania techniczne wychodzą ku temu naprzeciw, oferując bardzo wydajne maszyny.
opr. mj
Fot. Wieczorek
StoryEditor
Użytki zielone: uwaga na zanieczyszczenie
– O produkcji mleka decyduje wartość pasz, na którą duży ma wpływ zanieczyszczenie? – mówił w trakcie Forum organizowanego przez redakcję „top agrar Polska” Andrzej Panasiuk z firmy Samasz.