StoryEditor

W Chinach liczy się skala

Chiny coraz bardziej chcą stawiać na rodzimą produkcję. Budują nowe obory i centra naukowe do.... klonowania zwierząt.
11.12.2015., 15:12h

Ostatnie spowolnienie gospodarcze Chin odbiło się negatywnie na europejskim rynku mleka. Według danych Komisji Europejskiej, zamówienia tamtejszych importerów na pełne i odtłuszczone mleko w proszku z krajów Wspólnoty zmniejszyły się w 2015 r. (od stycznia do września) w porównaniu z analogicznym okresem w 2014 r. odpowiednio o 52 i 21% osiągając pułap ok. 288 oraz 165 tys. t. Poniekąd wpisuje się to w plan coraz większego nacisku władz ChRL na rozwój rodzimej produkcji produktów rolnych, w tym również mleka.

Wszystko przez to, że aktualna skala dostaw, nie jest w stanie zaspokoić rosnącej liczby populacji Chin. Kraj ten zamieszkuje ponad 20% (ok. 1,36 mld) światowej populacji ludzi. W samych tylko Hongkongu, uznawanym za kolebkę biznesu, mieszka ok. 7, Pekinie – ok.11 a Szanghaju – ok. 14 mln ludzi (dla porównania w Warszawie ok. 1,7 mln osób). Jednocześnie wrasta zamożność ich mieszkańców, co proporcjonalnie prowadzi do wzrostu konsumpcji. O ile na prowincjach roczne spożycie mleka na mieszkańca sięga nieco ponad 10 l o tyle w dużych miejskich aglomeracjach wynosi ok. 30–40 l/osobę, co stanowi zaledwie ok. 1/3 konsumpcji w krajach UE (w Polsce 205 l/mieszkańca).

Według informacji Chińskiego Urzędu Statystycznego (CSY), tylko w ciągu 4 lat od 2011 do 2015 r., w kraju tym skala dostaw białego surowca zwiększyła się z ok. 31 do ok. 39 mln ton. Wzrost notowany w 2014 roku w porównaniu z 2013 r. sięgał 4%. To jednak dopiero początek, co potwierdzają średnioterminowe prognozy OECD-FAO. Według nich produkcja mleka w Państwie Środka ma do 2022 r. osiągnąć skalę ok. 50,7 mln ton. Ten rezultat ma być osiągnięty m.in. dzięki wzrostowi wydajności zwierząt, który jak na europejskie warunki nie jest zbyt imponujący. Przy pogłowiu krów sięgającym w 2013 r. ok. 35 mln sztuk (populacja całego bydła sięga ok. 103 mln szt.) przeciętna mlecznica w ChRL wyprodukowała w ciągu roku niespełna 3 tys. kg białego surowca (w Polsce wydajność wynosiła wówczas 5,4 tys. kg; wg GUS, CSY).

W wrześniu br. roku świat obiegła informacja o budowie największej na świecie farma mlecznej w Mudanjiang, na którą złożyli się obok chińskich także rosyjscy inwestorzy. Obiekt ma kosztować w sumie ok. 1 mld yuan, czyli ok. 600 mln zł i stanowić lokum dla ok. 100 tys. krów. Pasza dla nich ma być produkowana dzięki 100 tys. ha powierzchni użytków rolnych, w znacznej części na terenie Rosji.

Najnowsze plany dotyczą z kolei utworzenia Chińskiego Centrum Klonowania Zwierząt, które kosztem 200 yuan (ok. 123 mln zł) ma powstać w portowym mieście Tianjin. Jak informuje tamtejsza agencja prasowa Xinhua, ma ono początkowo produkować ok. 100 tys. embrionów bydła rocznie, a w późniejszym okresie docelowo – nawet 1 mln zarodków. W obiekcie zainteresowań nowej jednostki ma być także klonowanie m.in. psów tropiących i koni wyścigowych.

Centrum ma stanowić narzędzie do zwiększenia skali produkcji chińskiej żywności, ale o dokładnym zakresie działalności tej instytucji póki co wiadomo niewiele. Tym bardziej pewne obawy może budzić zaangażowanie w nowy projekt Hwang Woo-Suka, którego światowe media okrzyknęły najpierw „królem klonowania”, a niedługo potem – „największym oszustem genetyki”. Jak się bowiem okazało, nie tylko naruszał on zasady etyki, ale także fałszował wyniki i sprzeniewierzył dotacje przeznaczone na badania pozwalające – jak twierdził – uzyskać zarodkowe komórki macierzyste ze sklonowanych komórek dorosłego człowieka.

mj
Fot. Jajor

Marcin Jajor
Autor Artykułu:Marcin Jajor

redaktor działu top bydło i topagrar.pl, zootechnik, specjalista w zakresie hodowli bydła mlecznego i mięsnego

Pozostałe artykuły tego autora
Masz pytanie lub temat?Napisz do autora
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ
04. listopad 2024 10:56