Jak podkreśla prof. Zygmunt M. Kowalski z UR w Krakowie, od wielu lat kiszonka z całych roślin kukurydzy jest podstawową paszą w produkcji mleka w naszym kraju. Jej bardzo wysoki potencjał do plonowania biomasy i energii, spowodował, że od kilku dekad jest najważniejszym źródłem energii netto w dawkach pokarmowych dla krów mlecznych i pokrywa 40–60% ich zapotrzebowania na energię.
– Dostarcza krowom nie tylko energii netto (w skrobi oraz w strawnym NDF pochodzącym z części wegetatywnych), ale jest również istotnym źródłem włókna fizycznie efektywnego (feNDF), dzięki któremu krowa przeżuwa i ślini się – mówi prof. Kowalski.
Jak jednak zaznacza ekspert, produkcja kiszonki z kukurydzy nie jest ani łatwa, ani tania. Podstawowym problemem w ostatnich latach stały się anomalie pogodowe, a zwłaszcza susze w okresie wegetacji roślin. Także w tym roku, w połowie lipca plantacje kukurydzy kiszonkowej nie wyglądają dobrze w znacznej części naszego kraju (woj. wielkopolskie, łódzkie), a prognozy pogody nie zapowiadają wymaganych opadów atmosferycznych. Jak w obliczu tych problemów w pełni wykorzystać potencjał rośliny i ograniczyć straty?
W najnowszym artykule prof. Kowalski skupił się na omówieniu sposobów zwiększania wartości pokarmowej kiszonki z kukurydzy. Innymi słowy, co zrobić, aby było w niej więcej skrobi, aby była lepiej trawiona w przewodzie pokarmowym. Zamów prenumeratę i czytaj w sierpniowym wydaniu dodatku specjalnego „top bydło”.
opr. mj
Fot. Jajor
StoryEditor
Walcz o skrobię!
Susza nie odpuszcza! Jak maksymalnie wykorzystać potencjał kukurydzy w żywieniu krów? – czytaj w najnowszym artykule prof. Zygmunta M. Kowalskiego z UR w Krakowie.