Obawy rolników względem Brexitu
Brytyjscy rolnicy obawiają się, że rząd WB nie zapewni i nie wyegzekwuje sprawiedliwego traktowania produktów mleczarskich na rynkach zewnętrznych, ale również na rynku europejskim.
- W całym naszym regionie hodowcy bydła mlecznego ciężko pracują każdego dnia w roku, aby wyprodukować doskonały produkt. Czekam z niecierpliwością na odpowiedź i zapewnienie ze strony rządu, że producenci mleka mogą być spokojni i o to, że będą reprezentowani i wspierani na każdym szczeblu dystrybucji - mówi Paul Topkins, nowo wybrany wiceprzewodniczący krajowego zarządu mleczarskiego WB.
Będzie to szczególnie ważne, ponieważ Brexit i rządowe propozycje nowej krajowej polityki rolnej według Brytyjczyków dają im ogromną szansę, która może stworzyć lepszą przyszłość dla hodowców bydła i producentów mleka. Rząd brytyjski ma wysokie oczekiwania wobec producentów mleka tzn. prowadzenie intensywnych prac nad udoskonalaniem krajowego produktu.
- Jestem przekonany, że możemy dostarczyć to, o co nas prosi rząd - rozwój produktywnego, innowacyjnego sektora, który zapewnia wysoki poziom dobrostanu i jakość genetyczną zwierząt, zdrową żywność, minimalizując zagrożenia dla naszego środowiska, troszcząc się o klimat i edukując ludzi, jak produkuje się dobrą żywność - mówi Topkins.
Postanowienia te, nie różnią się wiele od tych, do których nadal UE i WB się stosuje. Unia Europejska wiele wymaga od rolników, ale także, że broni ich interesów. Właśnie dzięki tym "utrudnieniom" np. zapewnianiu dobrostanu, ograniczaniu śor w uprawach czy stosowania antybiotyków, dąży do tego, abyśmy byli konkurencyjni i lepsi od innych, aby to nasze produkty sprzedawały się jako zdrowe i bezpieczne dla konsumenta.
Wielka Brytania zamierza zabrać wraz z Brexitem te same wymagania, które były stosowane przez lata w UE. Czym w takim razie będzie konkurować produkt mleczny unijny z produktem brytyjskim, czym będzie się różnił? Miejmy nadzieję, że odpowiedź poznamy szybciej niż Wielka Brytania...