Światowa produkcja mleka nadal przekracza popyt, a to powoduje spadek cen. Powracająca anomalia pogodowa „El Nino” może na południowej półkuli zahamować produkcję. W kombinacji z rosnącym popytem prowadzić to może do wzrostu cen mleka – tak prognozuje holenderski Rabobank w swojej aktualnej ocenie sytuacji na rynku mleka.
W ostatnich miesiącach na świecie wyprodukowano więcej mleka niż mógł wchłonąć rynek. W ten sposób powstały duże zapasy – wyjaśnia Rabobank. UE była najważniejszym motorem napędzającym wzrost ilości produkowanego mleka, co zbiegło się ze zniesieniem kwot mlecznych.
W pierwszej połowie 2016 roku z powodu rosyjskiego embarga nie należy oczekiwać wzrostu popytu na światowym rynku. Import Chin, według prognoz Rabobanku, ustabilizuje się, ale nie wzrośnie. Zapasy magazynowe będą stopniowo topniały i do połowy roku osiągną normalny stan. Zwiększy to presję cenową w pierwszej połowie 2016 r.
Niskie ceny mleka w Nowej Zelandii i presja cenowa w pozostałych regionach powinny na początku 2016 r. spowodować wyhamowanie produkcji mleka – objaśnia Rabobank. Spadające ceny zakupu spowodują wzrost popytu i w dalszej perspektywie doprowadzą do wyższych cen dla producentów. Top agrar (opr. les) Fot. Sierszeńska