Pod bramą wjazdową ZM Zbyszko w miejscowości Bedoń Wieś zgromadzili się rolnicy, którym zakład zalega z zapłatą za bydło. Są wśród nich rolnicy poszkodowani na kilka tysięcy zł, ale i tacy, którzy nie otrzymali nawet 80 tys. zł. Sprawa ciągnie się od kilku miesięcy, jak podkreślają rolnicy, od około roku zakład ma problemy z płynnością finansową.
Według ich informacji, ZM Zbyszko maja dług wysokości kilkudziesięciu mln zł. Firma ma zaległości w zapłacie 640 wierzycielom, a jak szacują rolnicy na tej długiej liście samych poszkodowanych hodowców jest około 400. Każdy z obecnych na proteście, który sprzedał bydło do zakładu do połowy września nie otrzymał zapłaty. Ze strony firmy po kilku spotkaniach i negocjacjach padła propozycja zawarcia ugody, która miałaby polegać na 3-letnim okresie wypłaty zaległości (jedynie część kwoty) rolnikom, ale tylko wówczas, gdy oni zdecydują się sprzedawać nadal zwierzęta do zakładu.
Obecnie w firmie ubija się około 70-80 szt. bydła dziennie. - Hodowla bydła mięsnego jest skarbonką, do której każdego dnia wrzucamy pieniądze, a nagle po dwóch latach, kiedy ją rozbijemy ta okazuje się pusta - mówił jeden z rolników podczas protestu. Rolnicy złożyli do Prokuratury dokumenty świadczące o popełnieniu przestępstwa wobec 70 poszkodowanych rolników. Niestety sprawa stoi w miejscu. - Musiałem zapłacić 5 tys. podatku VAT, a pieniędzy za bydło nie otrzymałem - mówił inny rolnik.
Wśród osób poszkodowanych są i tacy, którzy oddawali mleko do OSM Ozorków, gdzie również zdarzyła się podobna sytuacja. Postanowili sprzedać bydło i zająć się produkcji opasów. Teraz zostali oszukani po raz drugi. - Jak mamy przekonać nasze dzieci, że nasza praca się opłaca, żeby zostali w gospodarstwie?! - mówił hodowca bydła.
Obecni na proteście rolnicy proszą o wsparcie rządu, a w szczególności ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego oraz premiera Mateusza Morawieckiego. - Nie rozumiem, jak właściciel firmy mógł nadal skupować bydło, kiedy wiedział jak wygląda sytaucja finansowa. Czujemy się okradzeni w białych rękawiczkach. Nikt nie chce nam pomóc, prawnicy mówią, że nie uda się raczej odzyskać pieniędzy - mówił hodowca, a inny z kolei uważa, że pogodził się już z tym, że pieniedzy nie odzyska, ale największy żal ma do właściciela, że po wieloletniej współpracy ten obecnie ignoruje problemy rolników, które są na końcu długiej listy wierzycieli.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a rolnicy podkreślają, że oprócz chudych świąt czeka ich chudy rok, ze względu na zaległości w spłacie kredytów i braku możliwości zakupu pasz ze względu na tegoroczną suszę. dkol
StoryEditor
ZM Zbyszko nie płaci rolnikom?
Pod Zakładem Mięsnym Zbyszko odbywa się protest rolników, którym firma nie zapłaciła za odebrane bydło. Straty rolników sięgają wielu mln zł!