Rolnicy bez przetwórców nic nie znaczą, tak jak przetwórcy bez rolników – tak twierdzi wielu uczestników dyskusji i spotkania w trakcie 10-lecia systemu QAFP – gwarantującego jakość produktów spożywczych, zorganizowanego przez Unię Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI) w Warszawie.
- W ciągu 10 lat udało się połączyć siły
hodowców, przetwórców i na końcu
handlu, a także osiągnąć dużą rozpoznawalność znaku promującego jakość żywności, głównie mięsa i przetworów, bo prawie 60% konsumentów deklaruje jego znajomość – podkreśla
Wiesław Różański, prezes UPEMI (zobacz film). W systemie współpracują producenci żywca wieprzowego i drobiowego oraz zakłady przetwórcze, które wykorzystują znak do promocji wyrobów wyprodukowanych przy określonych w programie standardach jakościowych. Łącznie wystawiono ponad 700 certyfikatów jakości. Zbudowanie znaku jakości to jedno, ale za nim muszą iść wyższe ceny dla producentów surowca, a z tym jest już trochę gorzej.
10 lecie QAFP było okazją do dyskusji o bieżących problemach produkcji, przetwórstwa i sprzedaży mięsa.
Rzeźnia nie istnieje bez hodowli
- Rzeźnia nie istnieje bez hodowli, a hodowla bez rzeźni. W Polsce mięso jest tańsze o 30% niż na zachodzie – mówił Piotr Kulikowski, prezes Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej. Jego zdaniem, produkty mięsne w kraju są za tanie i branża mięsna ma do dyspozycji raptem 10 procentową marżę, z ...