Na początku października takim przyczynkiem ku temu była obniżka na niemieckiej giełdzie VEZG. Wtedy to oficjalną stawkę za tuczniki w Niemczech obniżono do 1,2 euro/kg w klasie E. Taki ruch spowodował, że w naszym kraju rolnicy za tuczniki otrzymują mniej niż 5,5 zł/kg w klasie E w rozliczeniach poubojowych, a za żywiec stawki spadły grubo poniżej 4 zł/kg netto. Wspomniane 4 zł jest praktycznie nieosiągalne, a mogą o nich pomarzyć jedynie ci dostawcy, którzy jednorazowo są w stanie przygotować pełne auto tuczników – chodzi o partie od 100 do 180 świń. Sytuacja zdaje się beznadziejna i bardzo dziwna.
Z jednej strony ubojnie kupują tuczniki za naszą zachodnią granicą, a z drugiej krajowe zwierzęta stają się coraz bardziej bezwartościowe. Widząc to, gospodarze coraz częściej decydują się na likwidację produkcji.
Najbardziej niepokojący jest fakt, że na ten krok decyduje się coraz więcej producentów w cyklu zamkniętym, a trzeba pamiętać, że ci, którzy zlikwidują stado macior, do tej produkcji już nie wrócą. Tempo likwidacji produkcji w naszym kraju, ale także w Niemczech, jest szybkie.
Z jednej strony ubojnie kupują tuczniki za naszą zachodnią granicą, a z drugiej krajowe zwierzęta stają się coraz bardziej bezwartościowe. Widząc to, gospodarze coraz częściej decydują się na likwidację produkcji.
Najbardziej niepokojący jest fakt, że na ten krok decyduje się coraz więcej producentów w cyklu zamkniętym, a trzeba pamiętać, że ci, którzy zlikwidują stado macior, do tej produkcji już nie wrócą. Tempo likwidacji produkcji w naszym kraju, ale także w Niemczech, jest szybkie.
60% wieprzowiny z importu
MRiRW przed...