Oczywiście, oficjalnie wszystkiemu są winne wirusy – pandemia koronawirusa na całym świecie i wirus ASF, szerzący się w Polsce i Niemczech. Dlaczego oficjalnie? Ano, dlatego że w zasadzie tylko w naszym kraju z tygodnia na tydzień sytuacja cenowa na rynku świń się pogarsza. U naszych zachodnich sąsiadów jest stabilnie, a np. w Hiszpanii, Danii i Francji ceny mają tendencję wzrostową. Można by powiedzieć, że te trzy kraje korzystają z faktu, że wieprzowina z Niemiec nie może trafiać na rynek chiński z powodu pojawienia się w tym kraju afrykańskiego pomoru świń. Częściowo jest to prawdą. Okazuje się jednak, że na ASF w Niemczech najbardziej tracą polscy hodowcy.
Za Odrą bowiem po pojawieniu się ASF ceny wprawdzie tąpnęły, ale od tego czasu są stabilne (od kilku tygodni VEZG utrzymuje ceny na poziomie 1,27 euro/kg w klasie E, do tego producenci mogą liczyć na premie, sięgające nawet 6–7 eurocentów/kg wagi poubojowej), a w Polsce ceny spadają z tygodnia na tydzień.
Obecnie są już niższe od niemieckich o blisko 1 zł/kg wagi poubojowej i nawet 70 gr/kg żywca. Jak zatem tu liczyć na poprawę, gdy u nas ceny tylko spadają? Stawki za...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Coraz gorzej na rynku świń
Miało być już lepiej, a poprawy nie widać, na dodatek coraz częściej słychać opinie, że dramatyczna sytuacja na rynku świń może potrwać długo.