Oczekiwania hodowców i przetwórców wobec genetyki loch są zgoła odmienne. Dla producentów liczy się zysk, a ten najbardziej powiązany jest z plennością loch i wskaźnikiem wykorzystania paszy. Z kolei przetwórcy cenią cechy jakości technologicznej tuszy [pH1, pH24, barwa, wyciek naturalny, wydajność technologiczna] w tym udział mięsa w tuszy i jego rozkład w wyrębach podstawowych. Zdaniem Stanisława Niemyjskiego, prezesa Choice Genetics odpowiedzią na te rozbieżne oczekiwania są programy zrównoważonej genetyki.
– W przypadku loch kluczowe jest odsadzanie wszystkich żywo urodzonych prosiąt, ważna jest więc mleczność i liczba oraz jakość sutków funkcjonalnych. W przypadku prosiąt ważne jest wyrównanie miotu oraz masa urodzeniowa. W przypadku tuczników, konwersja paszy, tempo wzrostu oraz odporność na choroby – mówił podczas II Forum Rolników i Agrobiznesu Niemyjski.
Potencjalny zysk
Światowi liderzy w genetyce już dziś osiągają wyniki nie mające precedensu. 34 prosiąt od maciory w roku, 16 sutków funkcjonalnych i FCR na poziomie 2,40 kg/kg m.c.
– W neutralnych warunkach rynkowych, gdy cena tuszy wynosi 1,25 euro/kg, a pasza kosztuje 225 euro za tonę każde dodatkowe odchowane prosię z miotu to zysk rzędu 3,5 euro w przeliczeniu na sprzedaną świnię. Obniżenie zużycia paszy o 0,1 euro to kolejne 2,5 euro zysku – wyliczał Niemyjski.
W kontekście dobrostanu zaczynają pojawiać się jednak pytania o granice postępu. Praktyka pokazuje ponadto, że – przy braku zrównoważonej selekcji – zbyt duża plenność często pociąga koszty, które pożerają zyski, bo np. w licznych miotach prosięta mają niższą masę urodzeniową i wymagają większych nakładów na efektywny odchów.
Oczekiwania przetwórców
Jak twierdzi szef Choice Genetics, przetwórcy większy nacisk powinni położyć na walory sensoryczne mięsa, a wieprzowina przeznaczona na cele kulinarne powinna odznaczać się odpowiednią barwą, kruchością, soczystością, pożądanym smakiem i zapachem oraz brakiem negatywnych nut smakowo-zapachowych. To są cechy, których oczekują klienci, a ich wymagania są najważniejsze. Zgodnie z najnowszymi prognozami już w 2017 roku światowa konsumpcja drobiu będzie wyższa niż spożycie wieprzowiny. By zatrzymać ten trend, a najlepiej go odwrócić, potrzeba dużo pracy zarówno po stronie producentów świń, jak i firm genetycznych, a także zakładów mięsnych.
pj-t