Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski dostrzega, że ceny trzody chlewnej osiągnęły bardzo niski poziom. Polak przedstawił tę ocenę na posiedzeniu Rady ds. Rolnictwa w Brukseli w zeszłym tygodniu przy okazji prośby delegacji czeskiej o specjalną pomoc Komisji dla unijnego rynku trzody chlewnej. Deklarację z Pragi, w której opowiedziano się m.in. za dopłatą do prywatnego przechowywania (PLH), poparło 13 innych krajów członkowskich, w tym Francja, Polska, Bułgaria i Portugalia.
Komisarz Wojciechowski zapewnił również, że środki takie, jak PLH będą rozważane, ale tylko wtedy, gdy europejski rynek trzody chlewnej, wbrew obecnym oczekiwaniom, nie odbuduje się w najbliższej przyszłości. W międzyczasie wzrost cen prosiąt upewnił go, że wkrótce rynek odzyska równowagę.
Bardzo niskie ceny trzody chlewnej oraz trudna sytuacja ekonomiczna hodowców trzody chlewnej były już tematem posiedzeń Rady ds. Rolnictwa w listopadzie i październiku. W osobnym oświadczeniu Hiszpania zwróciła uwagę na niedawny drastyczny wzrost kosztów operacyjnych dla europejskich rolników. Inicjatywę tę poparło 18 krajów UE, w szczególności Polska, Finlandia, Rumunia i Słowacja. Hiszpański minister rolnictwa Luis Planas podkreślił, że producenci są najsłabszym ogniwem w łańcuchu dostaw. Wezwał do ogólnoeuropejskiego podejścia do rozwiązywania problemów w tym sektorze.
Komisarz Wojciechowski zapewnił również, że środki takie, jak PLH będą rozważane, ale tylko wtedy, gdy europejski rynek trzody chlewnej, wbrew obecnym oczekiwaniom, nie odbuduje się w najbliższej przyszłości. W międzyczasie wzrost cen prosiąt upewnił go, że wkrótce rynek odzyska równowagę.
Bardzo niskie ceny trzody chlewnej oraz trudna sytuacja ekonomiczna hodowców trzody chlewnej były już tematem posiedzeń Rady ds. Rolnictwa w listopadzie i październiku. W osobnym oświadczeniu Hiszpania zwróciła uwagę na niedawny drastyczny wzrost kosztów operacyjnych dla europejskich rolników. Inicjatywę tę poparło 18 krajów UE, w szczególności Polska, Finlandia, Rumunia i Słowacja. Hiszpański minister rolnictwa Luis Planas podkreślił, że producenci są najsłabszym ogniwem w łańcuchu dostaw. Wezwał do ogólnoeuropejskiego podejścia do rozwiązywania problemów w tym sektorze.
Sytuacja jest krytyczna, ale nie każdy tak uważa
Wojciechowski podkreślił, że Komisja uważnie monitoruje rozwój rynków kapitału obrotowego. Z punktu widzenia komisarza rolnego można sobie wyobrazić, że w wyniku wysokich cen nawozów zmienią się płodozmiany, co może doprowadzić do wąskich gardeł w dostawach niektórych surowców rolnych. Oprócz wzrostu cen nawozów azotowych, w związku z drogim gazem ziemnym, w ostatnim czasie nastąpiły również wzrosty cen nawozów fosforowych. - Wynika to głównie z trudności w handlu z Chinami, Rosją i Białorusią – wyjaśnił szef rolnictwa w Brukseli.
Szef departamentu ds. UE i współpracy międzynarodowej w Federalnym Ministerstwie Rolnictwa Friedrich Wacker stwierdził, że za trudną sytuację hodowców trzody chlewnej odpowiada szereg czynników. Należały do nich przede wszystkim kryzys pandemiczny oraz ASF. Wacker zwrócił się do Komisji o ścisłe monitorowanie rozwoju rynku trzody chlewnej. Niemcy nie poparły jednak ani czeskiej, ani hiszpańskiej deklaracji.
Polska oceniła sytuację swoich hodowców trzody chlewnej jako niezwykle krytyczną. Delegacja warszawska skarżyła się, że zdecydowana większość hodowców funkcjonuje poniżej progu opłacalności produkcji. Ponieważ wielu hodowców trzody chlewnej prawie nie widzi już żadnych perspektyw, rezygnują ze świń, zwłaszcza w małych gospodarstwach. Dlatego Warszawa ponownie zwróciła się do Komisji Europejskiej o pomoc.
Źródło: www.topagrar.com
Fot. PE