Wymagania produkcyjne dla dzisiejszych loch są bardzo wysokie, gdyż oczekuje się, że powinny być użytkowane w stadzie przez średnio 5 miotów, a przeciętna liczba prosiąt odchowanych w roku osiągnie ponad 29. Jedynie loszki o wysokiej wartości genetycznej, dobrze odchowane i przygotowane do rozrodu mogą sprostać obecnym oczekiwaniom. Przypomnijmy, że około 35–40% stada stanowią zwierzęta w 1 i 2 cyklu, dlatego już na tym etapie musimy uzyskać powyżej 29 prosiąt.
Przygotowanie loszek do pierwszego krycia i ciąży jest priorytetem, a o poprawności tego procesu świadczą włąsnie wyniki reprodukcyjne uzyskiwane w pierwszym i drugim cyklu. W tej grupie technologicznej wystepuje najwieksze ryzyko wystąpienia przedłużonego okresu między odsadzeniem po pierwszej laktacji, a rują.
Przyczyn niepowodzeń może być wiele. Ważnym elementem ograniczającym wystąpienie syndromu drugiego miotu jest wprowadzenie loszki do rozrodu wtedy, gdy osiągnie ona dojrzałość rozpłodową, którą warunkuje wiek, masa ciała i uzyskanie odpowiedniej rezerwy tłuszczowej.
Zbyt wczesne krycie loszek przyspiesza urodzenie pierwszego miotu, ale może być niekorzystne ze względów produkcyjnych. Ciąża, a później laktacja wyczerpuje organizm młodych zwierząt, u których procesy kataboliczne mają bardziej drastyczny przebieg co prowadzi do obniżenia płodności i urodzenia mało licznego drugiego miotu. Z drugiej strony opóźnienie terminu pierwszego krycia zwiększa koszty utrzymania i może powodować problemy z zapłodnieniem. Najbardziej optymalnym terminem pierwszego krycia jest 240–270 dzień życia loszek przy masie ciała około 135–150 kg. Z wyżej wymienionych parametrów ważniejsze będzie uzyskanie odpowiedniej masy ciała. Loszki powinny być wcześniej stymulowane knurem i kryte w drugiej lub trzeciej rui. dr Grażyna Kusior
Więcej o tym jak nie dopuścić do tzw. syndromu drugiego miotu przeczytcie Państwo już w styczniowym wydaniu "top świnie" w rubryce: zootechnik radzi.