Jednym z głównych tematów trwającej właśnie w Krakowie II Międzynarodowej Konferencji Lekarzy Weterynarii – Specjalistów Chorób Świń są możliwości ograniczenia stosowania antybiotyków w produkcji trzody chlewnej. Konieczność zmniejszania stosowania tych substancji wynika przede wszystkim z narastającego problemu lekooporności bakterii, które powodują choroby zarówno u świń, jak i u ludzi. Jak wskazywał Rens van Dobbenburgh z Europejskiej Federacji Lekarzy Weterynarii, według najnowszych prognoz w 2050 r. główną przyczyną zgonów u ludzi będzie niemożność leczenia, którą spowoduje właśnie lekooporność. Każdego roku w związku z tym problemem może umierać nawet 10 mln ludzi.
W związku z narastającym problemem już w 2011 r. rozpoczęto szczegółowy monitoring zużycia antybiotyków w krajach Unii, a większość krajów przyjęła wewnętrzne plany redukcji wykorzystania tych substancji w weterynarii.
– Dzięki temu do 2018 r. we Wspólnocie spadło zużycie antybiotyków o 34%, a co szczególnie istotne zdecydowanie ograniczono użycie cefelsporyn 3. i 4. generacji, polimyksyny oraz fluorochinolonów, wykorzystywanych również w medycynie ludzkiej – relacjonował van Dobbenburgh. Natomiast w Polsce w monitorowanym przedziale czasowym zużycie antybiotyków w produkcji zwierzęcej niestety wzrosło.
Dlaczego tak słabo wypadamy na tle innych krajów europejskich? Choć w Polsce funkcjonuje Narodowy Program Ochrony Antybiotyków, to jest on mało rozpoznawalny na scenie politycznej i raczej niepopularny. Tym niemniej już w 2022 r. wchodzi w życie nowe rozporządzenie KE ws. leków weterynaryjnych.
Oto niektóre zasady, które wprowadza nowe prawo:
- antybiotyki dla zwierząt tylko na receptę;
- niektóre antybiotyki będą zarezerwowane tylko dla ludzi;
- profilaktyczne stosowanie antybiotyków będzie dozwolone tylko w szczególnych przypadkach;
- ograniczenia obejmą również metafilaktyczne stosowanie antybiotyków.
Poza tym w przyszłym roku pojawi się obowiązek prowadzenia elektronicznych książek leczenia zwierząt, które ułatwią kontrolę postępowania na fermach i umożliwią prawdziwy monitoring zużycia antybiotyków.
– Przede wszystkim ważne jest dobre zarządzanie stadem i utrzymywanie stad w zdrowiu. Konieczna jest dokładna diagnostyka i stosowanie szczepień – mówił Wouter Depandt (Belgia).
– Oczywiście w wypadkach nagłych nie można sobie poradzić bez antybiotykoterapii. Jednak, jeśli w chlewni występuje stały problem rozwiązaniem są szczepienia. W wielu przypadkach problem rozwiązują szczepionki komercyjne, ale bardzo często choroby są tak specyficzne dla danego obiektu, że najlepszym wyjściem jest stworzenie autoszczepionki – wyjaśniał Ferdinand Entenfellner z Austrii, gdzie zgodnie z prawem stosowanie antybiotyków można rozpocząć tylko, gdy choroba jest potwierdzona laboratoryjnie.
W Polsce również istnieją już fermy produkujące bez antybiotyków np. w ramach firmy Goodvalley. – Nasza skuteczność chowu bez antybiotyków w grupie prosiąt sięga 74%, w grupie warchlaków 85% i w tuczu 93% – mówił dr Piotr Cybulski.
Szeroka relacja z II Międzynarodowej Konferencji Lekarzy Weterynarii – Specjalistów Chorób Świń w Krakowie już na łamach sierpniowego wydania top agrar Polska.