Karol Bujoczek, red. nacz. top agrar Polska: Dzisiaj rozmawialiśmy bardzo dużo o tym, że dobrostan zwierząt stał się bardzo ważnym elementem produkcji zwierzęcej. Z czego to wynika i co nas czeka?
Prof. dr hab. Roman Kołacz, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu: Myślę, że kilka elementów. Po pierwsze, to jest presja społeczna, presja konsumentów, którzy uważają, że powinniśmy poprawiać warunki utrzymania zwierząt, żeby ograniczać potencjalne cierpienie tych zwierząt, a zatem podnosić dobrostan. Drugim elementem, nie ulega wątpliwości, że przepisy unijne będą nam to narzucać, czyli musimy się dostosować do tych przepisów. Te przepisy również są konsekwencją już zapowiedzianej redukcji spożycia antybiotyków do 2030 roku o 50%. Obniżenie antybiotyków, czyli ochrona zdrowia zwierząt musi być zastępowana innymi metodami. Z jednej strony bioasekuracja dobrze prowadzona, z drugiej strony właśnie wysoki poziom dobrostanu, zapewnienie takich warunków zwierzętom, żeby nie dochodziło do obniżenia odporności, żeby nie dochodziło do schorzeń niezakaźnych, które są konsekwencją złego dobrostanu.
KB: Zdajemy sobie sprawę z tego, że w nowoczesnych chlewniach spełnienie tych wszystkich wymogów jest bardzo kosztowne i trudno nawet starsze obiekty dostosować do tego. Jak powinniśmy podejść do zmiany systemu utrzymania i skąd wziąć na to pieniądze?
RK: To prawda. Myślę, że w małych gospodarstwach, załóżmy do 300 loch (stosunkowo mało, ale wcale nie mało) w cyklu zamkniętym jest możliwość dofinansowania z ekoschematów i to jest dość znaczna suma, co roku dopłaty do produkcji. Jednocześnie są dopłaty na inwestycje, fundusze unijne przeznaczone na modernizację gospodarstw. Ale nie ulega wątpliwości, ze to będzie proces dłuższy, że w ciągu jednego roku tego nie zrobimy. Unia wprowadzając nowe przepisy, nie wprowadzi ich z dnia na dzień, będzie pewien okres vacatio legis, w tej chwili wiem, że do 30 czerwca dowiemy się, jak będzie długi okres dotyczący utrzymania loch w systemach indywidualnych czyli kojcach jarzmowych, bo to pierwszy przepis, który jestem przekonany, że będzie wprowadzony, że będzie taki zakaz.
Jak hodowcy mają poradzić sobie ze zwiększeniem powierzchni bytowej dla loch o 20% dla ekoschematów, jeśli budowali chlewnie kilka lub kilkanaście lat temu? Jaka jest gwarancja, że finansowanie inwestycji potrwa kolejne lata? Czy konsumenci za mięso od zwierząt hodowanych w wysokim standardzie zapłacą więcej, jeśli już teraz żywność drożeje?
Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie w wywiadzie!