Zwracała ona uwagę uczestników na to, że w niedalekiej przyszłości może pojawić się problem z dostępem do surowców. Chodzi głównie o żywiec wieprzowy ponieważ rolnicy produkują dziś poniżej opłacalności oraz w obliczu zagrożenia ASF. To przełożyło się na rezygnację z hodowli. – O 7% spadło pogłowie, a o blisko 20% obniżyła się liczebność stada loch – wskazywała niepokojące dane Marta Skrzypczyk.
Od pola do stołu
Do debaty „od pola do stołu” usiedli przedstawiciele handlu, zakładów mięsnych, banków, a także rolników – producentów żywca. Dotyczyła ona znaczenia dobrych relacji w ramach całego łańcucha żywnościowego i tego jak zmiany w stylu życia Polaków wpływają na rynek. – Utożsamiamy się z rolnikami i mamy świadomość, że obecnie produkują oni często na pograniczu opłacalności – mówiła Anna Olewnik-Mikołajewska, prezes zarządu ZM Olewnik.– W łańcuchu żywnościowym jest coś nie tak. Z całą świadomością twierdzę, że produkujemy najwyższej jakości produkt jednak nie otrzymujemy za niego zadowalającej ceny – mówił Grzegorz Majchrzak, prezes Wielkopolskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej.
O tym, że obecny kryzys w produkcji zwierzęcej może być impulsem do nowego otwarcia mówił Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego. Jego zdaniem dziś konsument nie wie skąd pochodzi mięso, które kupuje w sklepie. Ważna zatem byłaby identyfikacja i transparentność. Za to powinni odpowiadać z jednej strony rolnicy, producenci żywca ale też zakłady mięsne.
Wyzwania w handlu
– Ceny produktów spożywczych na półkach w dyskontach są niższe niż producent oferuje mniejszym sklepom. Dlatego te nie są w stanie konkurować z dużymi sieciami. Trzeba jednak wiedzieć, że w tak niskich cenach są tylko wybrane produkty, które najlepiej się sprzedają. Trafiają one do dyskontów w cenach równych kosztom wytworzenia – mówił Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu. Jego zdaniem dlatego do mniejszych sklepów, które dysponują pełnym asortymentem przylgnęła łatka że są droższe. To na przestrzeni kilku lat może doprowadzić do likwidacji mniejszych sklepów. Producenci żywności muszą liczyć się z tym, że wówczas to dyskonty przejmą całkowicie rynek.Marta Marczak, dyrektor ds. strategii marek PwC podkreślała to, że każdy kryzys stwarza możliwość do rozpoczęcia czegoś nowego. Ostatnie afery są jej zdaniem szansą, aby odbudowywać zaufanie konsumentów w inny, nowy, lepszy sposób. – Można stworzyć obietnicę dla konsumentów zgodną z ich oczekiwaniami i przekonaniami. Może ona być czymś w rodzaju polisy ubezpieczeniowej na przyszłość, która musi zagwarantować, że nie powtórzy się to co spowodowało odwrót konsumentów od produktu – mówiła Marta Marczak, której zdaniem branża mięsna wymaga dziś refleksji i nowych zobowiązań wobec konsumentów.
– Konsument dziś ma władzę, ma w ręce telefon z aparatem i kamerą i w każdym momencie może powiedzieć: SPRAWDZAM. Producenci musza wiedzieć, że konsument jest też nieufny. Skończyło się mówienie jedynie o tym , że dobrze produkujemy. Trzeba to konsumentowi udowodnić – drążyła temat Marczak. aku
