Jeśli modernizujesz i usprawniasz maszyny rolnicze to ten konkurs jest właśnie dla Ciebie. Zrób kilka zdjęć, opisz zasadę działania Twojego wynalazku i prześlij swoje zgłoszenie do nas!
Formularz zgłoszeniowy znajdziesz TUTAJ
Automatyczny mieszalnik
Dawniej wiele czasu traciłem na „pilnowanie” mieszalnika, aż waga zasygnalizuje, że trzeba podać kolejny komponent – wspomina Krzysztof Jaroma z miejscowości Nowe Stojło na Podlasiu. Odkąd rolnik wykonał sprytny układ mechaniczny i automatykę do samoczynnego pobierania składników nie musi być nawet w gospodarstwie, aby uzyskać mieszankę. Automat startuje o określonej godzinie, sam pobiera poszczególne składniki i wyłącza sprzęt po 1,5 h, gdy gotowe są 2 t paszy.
– W stosunku do fabrycznych zestawów mój system poboru komponentów jest krótki, więc zmieści się w małej paszarni – twierdzi rolnik. Podstawowym elementem części mechanicznej są dwie tarcze wycięte z blachy (20 mm). W stałej tarczy wykonano 10 otworów, którymi pobierane są komponenty z silosów. Druga, obracająca się tarcza ma jeden otwór połączony z chwytaczem kamieni i śrutownikiem. – Aby precyzyjnie wykonać tarcze i otwory zgłosiłem się do zakładu, który wypalił mi je laserem, co kosztowało 600 zł – mówi Jaroma.
Za 300 zł rolnik kupił jednofazowy silnik z przekładnią, która służy do obracania ruchomej tarczy. Dokonuje tego za pomocą kółka zębatego z rozrusznika i wieńca od koła zamachowego z Ursusa C330. Wieniec jest przykręcony do ruchomej tarczy za pomocą czterech śrub. Zębatka silnika spoczywa na wieńcu. Dobrze, że silnik jest zamocowany wahliwie, bo w razie zablokowania, będzie unosił się ku górze. To swoiste sprzęgło przeciążeniowe. Obie tarcze – ruchoma i stała dociskane są do siebie mocną sprężyną od zaworów z silnika spalinowego. Nacisk sprężyny reguluje się nakrętką na śrubie.
Najważniejsze, aby tarcze były idealnie dopasowane. Miejsce zatrzymania pierwszej tarczy trzeba tak ustawić, aby jej otwór (90 mm) pasował do każdego z 10 otworów (80 mm) na tarczy stałej. Ta różnica w średnicach stanowi tolerancję dopasowania światła otworów i swobody przepływu komponentów. – Rury wychodzące z paszarni są zabetonowane w ścianie, dalej idą pod krótkim podjazdem i trafiają do silosów
– mówi rolnik.
Przy każdym z króćców można włączyć lub wyłączyć zatrzask. Jeśli przy króćcu dźwignia zatrzasku nie będzie wystawała z obrotowej tarczy, wtedy wyłącznik krańcowy z kółkiem „przejedzie” do kolejnego otworu. Zatrzyma się dopiero, gdy natrafi na wystający zatrzask.
Jeśli chcemy, aby pobór komponentów odbywał się kolejno z silosów 2, 3, 6 i 8, wtedy w tych miejscach zatrzaski muszą wystawać nad ruchomą tarczą, co uruchomi wyłącznik krańcowy. Po otrzymaniu sygnału z wagi, że pobrano potrzebną ilość paszy, silnik zaczyna obracać tarczę i zatrzyma się, gdy natrafi na kolejny zatrzask. Gdy skończy pobieranie ostatniej mieszanki, na kole dojeżdża do rury oznaczonej jako „0”, wtedy mieszalnik się wyłączy.
Ważne jest ustawienie poszczególnych składników do mieszania paszy zgodnie z kolejnością otworów i odpowiadających im silosów. – Zamówiłem przez Internet u elektryka estetyczną i niedrogą skrzynkę sterowniczą. Określiłem, co i jak ma być zrobione, ile ma być zabezpieczeń oraz jakie mają być wyjścia – mówi rolnik.
– Duża skrzynka steruje samym śrutownikiem, a mała czasem pracy i wagą. Jest też układ sterowania ręcznego, gdy rolnik chce, aby np. mieszalnik wyłączył się wcześniej, a nie dopiero po skończonym mieszaniu. – Mogę też „ręcznie” przesuwać tarczę, aby zablokować lub odblokować zatrzaski przy poszczególnych króćcach – wyjaśnia Jaroma. Specjalny tryb pozwala na automatyczne włączenie mieszalnika o zadanej godzinie lub wtedy, gdy jest taryfa nocna.
Pełen automat: Do zegara podpięto włącznik z wyświetlaczem, na którym można ustawić moment włączenia i wyłączenia prądu. To przydatne rozwiązanie przy taryfie nocnej. – Śrutownik ustawiony na czasówce chodzi jeszcze przez ok. 30 s, aby wyciągnąć z niego pozostałości materiału.
To ważne w wilgotnej aurze – twierdzi wynalazca. Myśli już o układzie do samoczynnego poboru oleju i dodawaniu do paszy. – Ceny automatycznych systemów do mieszania paszy są bardzo wysokie, niektóre firmy chciały nawet 100 tys. zł. Nie potrzebuję tak drogich zestawów – podlicza rolnik. Dlatego zdecydowałem się na własne rozwiązanie.
Cały wynalazek: rozdzielacz plus sterowanie kosztował od 2000 do 3000 zł zależnie od opcji i zastosowanych materiałów.
Jeśli Ty także modernizujesz i usprawniasz maszyny rolnicze zgłoś się do naszego konkursu!
Formularz zgłoszeniowy znajdziesz TUTAJ
Tekst i fot: Jan Józefowicz
StoryEditor
KONKURS WYNALAZKÓW: pomysły usprawniające pracę przy hodowli trzody
Doglądanie stada i przygotowywanie paszy to chleb powszedni hodowców trzody chlewnej. Oto pomysł naszego Czytelnika, laureata jednego z naszych wcześniejszych Konkursów wynalazków, który zautomatyzował proces przygotowywania paszy.