Ta nowela budzi duży niepokój wśród rolników. Szczególnie tych, którzy chcą się rozwijać, ale już teraz są blokowani przez organizacje proekologiczne w ramach przepisów, które dziś obowiązują. Postępowania przeciągają się, trwają średnio ok. 3 lat. Rolnicy ponoszą koszty nawet kilkuset tysięcy złotych, w zależności od wielkości inwestycji. Dodatkowe uprawnienia tych organizacji spotęgują problem. W wyniku nowych zapisów realizacja inwestycji może okazać się niemożliwa.
Duże zaskoczenie
Najbardziej kontrowersyjne propozycje dotyczą procedury odwoławczej i proponowanych terminów skarg. W noweli proponuje się specjalną procedurę wniesienia odwołania od zezwolenia na inwestycję. Co jest dużym zaskoczeniem, procedura może zostać uruchomiona przez organizację ekologiczną, niebędącą wcześniej stroną postępowania. Czyli organizacje te będą mogły włączyć się do postępowania na każdym jego etapie. Jeżeli pozwolenie na inwestycję zostało poprzedzone decyzją o środowiskowych uwarunkowaniach, organizacje mogą skarżyć pozwolenie na prawach przysługujących stronie. Prowadzi to do całkowitej nieprzewidywalności postępowania. Bo kiedy sąsiedzi będący stron...