Niestety w związku z tym zmieniono przepisy dotyczące składowania odpadów, którymi również objęto gospodarstwa rolne.
– Zastanawiające jest to, że produkcję rolniczą potraktowano na równi z zakładami zajmującymi się przerobem odpadów. Nie było przecież słychać w mediach o płonących składowiskach odpadów u rolników. Zdarza się, że w gospodarstwach znajdują się niewielkie ilości eternitu czy starego oleju – pisze Aleksander Dargiewicz z KZP-PTCh, na stronie głównej Związku.
Przepisy dotkną tych największych – fermy posiadające na stanie powyżej 750 loch lub 2000 miejsc tuczowych. Wymienione gospodarstwa wytwarzające odpady zobowiązane są do wykonania specjalnego operatu przeciwpożarowego, który określa warunki ochrony przeciwpożarowej instalacji i podlega uzgodnieniu z właściwym miejscowo komendantem powiatowym (miejskim) PSP.
– Operaty są opracowywane przez specjalistów na zasadach komercyjnych. Nowe przepisy nie tylko zmuszają producentów trzody chlewnej do ponownego sięgnięcia do kieszeni, ale równocześnie znacząco wydłużają cały proces przeglądów pozwoleń zintegrowanych – informuje Dargiewicz.
Zgodnie z art. 43 ust. 8 znowelizowanej ustawy o odpadach minister właściwy do spraw wewnętrznych w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw środowiska został zobligowany do wydania rozporządzenia określającego wymagania w zakresie ochrony przeciwpożarowej. Brak rozporządzenia w tej sprawie utrudnia życie zarówno urzędnikom, strażakom, a przede wszystkim producentom trzody chlewnej.
oprac. dkol na podst. kzp-ptch.pl