– W poprzednim rozdaniu PROW tylko 5% wypłaconego dofinansowania zostało przeznaczone na budowę lub modernizację obiektów inwentarskich – mówił dr Tadeusz Blicharski z PZHiPTCH POLSUS podczas swojej prezentacji na targach FERMA w Łodzi.
– Na inwestycje w chlewnie poszło zaledwie 0,15% całej puli PROW. Od nowego rozdania sytuacja ma się zmienić – w ramach modernizacji gospodarstw rolnych możliwe będzie otrzymanie pieniędzy z UE na inwestycje bezpośrednio związane z rozwojem produkcji zwierzęcej. Na działanie to przewidziano kwotę rzędu 2,4 mld euro. Nie wiadomo jednak jeszcze kiedy ARiMR ruszy z naborem wniosków na te pieniądze. Póki co nie ma jeszcze stosownych rozporządzeń. Nie wiadomo też, jaka kwota będzie przyznana na rozwój produkcji prosiąt, a jaka na budowę tuczarni.
– Warto pilnować tego terminu i składać wniosek już w pierwszym etapie, który zapewne będzie otwarty w tym roku – przekonywał Mariusz Tatka z CDR w Poznaniu. Jego zdaniem każdy, kto poważnie myśli o wykorzystaniu środków z PROW na budowę chlewni powinien mieć już załatwione pozwolenie na budowę, lub być chociaż w trakcie procedury budowlanej.
– Choć pozwolenie nie jest wymagane w momencie składania wniosków, to gdy Agencja zażąda uzupełnień, może nie starczyć na nie czasu – przestrzegał. Z drugiej strony każdy, kto już posiada pozwolenie i z niecierpliwości zdecyduje się na rozpoczęcie inwestycji przed złożeniem wniosku do ARiMR musi liczyć się z tym, że za wykonane prace i kupione materiały do momentu złożenia wniosku nie otrzyma zwrotu. A jest za czym czekać. Bowiem dofinansowanie do inwestycji w chlewnię dla macior może wynieść maksymalnie 900 tys. zł (jest to również górna granica dofinansowania na gospodarstwo trzodowe) lub 500 tys. zł do budowy/modernizacji tuczarni lub 200 tys. zł na działania niezwiązane bezpośrednio z budową lub modernizacją obiektów pod produkcję zwierzęcą. O pomoc będą mogli ubiegać się rolnicy, których gospodarstwo rolne charakteryzuje się wielkością ekonomiczną (GVA) pomiędzy 10 tys. a 200 tys. euro. Dokładne przeliczniki produkcyjne nie zostały jeszcze określone. Inwestycja po 5 latach od jej zakończenia ma doprowadzić do wzrostu GVA o przynajmniej 10%, co ma podlegać kontroli. Określenie warunków brzegowych może skłaniać do sztucznego podziału gospodarstwa, do wielkości, która umożliwi otrzymanie dofinansowanie. Tatka jednak ostrzega przed kontrolami Agencji, która będzie sprawdzać czy taka praktyka nie miała miejsca – ARiMR skontroluje czas do października 2011 r. wstecz.
– Podziału można dokonać tylko przy przekazaniu ziemi młodemu rolnikowi – mówił doradca. Uczestników seminariów interesowało, co się stanie z dofinansowaniem inwestycji w chlewnie, jeśli afrykański pomór świń rozprzestrzeni się po kraju i gospodarstwo np. nie będzie miało możliwości podjęcia produkcji świń. Zdaniem Tatki, będzie to uznane za tzw. działanie siły wyższej i ARiMR nie powinna żądać zwrotu wypłaconego dofinansowania.
pj
