Sytuacja co najmniej dziwna. Po kilkudniowej przerwie w handlu, na rynku świń zapotrzebowanie na żywiec powinno być zdecydowanie większe, chociaż cześć uczestników rynku twierdzi, że zapotrzebowanie jest, a problemy ze zbytem wynikają jedynie z próby negocjowania wyższych stawek. Ubojnie zwyczajnie chcą utrzymać katastrofalnie niskie ceny, a producenci starają się przerwać ten marazm i doprowadzić do wyższych stawek. Zdanie to potwierdza wypowiedź przedstawiciela jednego z pośredników w obrocie tucznikami: - Po świętach jeden z odbiorców chciał wymóc obniżkę ok. 5 groszy na kg żywca. Odpuściliśmy temat, bo mniej już chyba nie da się płacić rolnikowi. Po kilku godzinach ten sam odbiorca zadzwonił, kupił wcześniej zamówioną partię oczywiście bez żądania obniżki – mówi nam nieoficjalnie.
Zatem brak zmiany ceny która jest obecnie o ok. 60 gr/kg żywca niższa od niemieckiej wygląda na grę ubojni na utrzymanie niskich cen, choć już pojawiają się opinie o konieczności podwyżek. Towaru na rynku nie ma aż tak dużo jak mówią ubojnie, a droższe euro, brak zmiany ceny niemieckiej i nowe kontrakty np. dostawców portugalskich do Chin powod...
Jesteś w strefie Premium
StoryEditor
Na rynku świń nadal beznadziejna sytuacja
Ceny bardzo niskie, a poświąteczny popyt na tuczniki pozostawia wiele do życzenia. A za naszą zachodnią granicą stabilnie, a nawet bardzo stabilnie, bo ceny są niezmienne od ponad dwóch miesięcy.