Na ziemi piotrkowskiej jest produkowany jest blisko 1 mln świń, z tego około 800 tys. pochodzi z Danii. To 1 z 320 powiatów w Polsce, ale pod względem produkcji trzody chlewnej, wyjątkowy.
- Rolnicy produkujący żywiec wieprzowy z naszego regionu są specjalistami. Utrzymujemy tu, szczególnie w gminach Grabica i Czarnocin około 5% krajowego pogłowia. Co 20 świnia pochodzi właśnie stąd - twierdzi Janusz Terka, producent świń i przewodniczący NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych.
Zdecydowanie dominuje tu produkcja trzody chlewnej, jednak jak w pozostałej części kraju ulega ona przemianom.
- Jeszcze w 2019 roku mieliśmy około 5 tys. stad świń, dziś jest ich nieco ponad 1700. Co ważne, liczba produkowanych tu zwierząt spadła przez ostatnie 4 lata nieznacznie, z około 400 tys. w 2019 roku do 350 tys. w 2022 roku - wylicza Terka i dodaje, że zamykają się niewielkie chlewnie, a produkcje przejmują duże, profesjonalne gospodarstwa. Zdaniem Janusza Terki model produkcji wypracowany przez wiele lat na tym terenie pokazuje, że gospodarstwa specjalistyczne przynoszą sukces. Rocznie na ziemię piotrkowską dociera około 2 tysiące transportów z warchlakami z Danii. Stąd spotkanie mające zacieśniać więzy współpracy między polskimi i duńskimi rolnikami i przedsiębiorstwami.
Technologie środowiskowe
W Danii wpływ rolnictwa, w tym produkcji zwierzęcej, na środowisko naturalne od wielu lat znajduje się w centrum uwagi. Podejmowane działania obejmują zarówno organy władzy, jak i prace badawczo-rozwojowe na uniwersytetach i w przedsiębiorstwach. Ze względu na duże zagęszczenie pogłowia świń w Danii od wielu dekad doskonalone są technologie związane ze zrównoważonym rolnictwem i produkcją zwierzęcą.
Genetyka, jak żadna inna
Duńskiej genetyki świń nie trzeba polskim rolnikom przedstawiać, znamy ją doskonale. O tym jaki wpływ wywiera postęp genetyczny na poprawę efektywności produkcji trzody chlewnej mówił Marian Konesz z DanBred.
W ciągu 10 lat tucz świń tej genetyki skrócił się średnio o 11 dni. Wszystko dzięki rozwoju dziennego przyrostu tuczników DanBred, który poprawił się o 127 gramów dziennie od 2012 roku. Poprawione zostało również wykorzystanie paszy. Statystyczny tucznik zjada jej aż o 21 kg mniej niż 10 lat temu.
Zintegrowane systemy zarządzania
Przedsiębiorczy rolnicy z Danii często sami biorą się za biznes i produkują to, co jest im potrzebne. Nie inaczej było z firmą SKOV, która zajmuje się wentylacją i systemami zarządzania produkcją. To rolnicy są jej założycielami i właścicielami.
Dobrostan w chlewni
Zmiany w przepisach odnoście do warunków utrzymywania świń są teraz bardzo gorącym tematem i rozgrzewają każdą dyskusję. Nie inaczej było i tym razem. O otwartych kojcach oraz wynikach produkcyjnych w nich osiąganych mówił Krzysztof Skwarek z Aco Funki.
- Dążymy do zapewnienia jak najlepszych warunków zwierzętom, aby ograniczyć stosowanie antybiotyków, hormonów i cynku. Instalujemy już dziś otwarte jarzma dla loch w porodówkach również w Polsce i ten system się sprawdza. Jesteśmy w stanie odsadzać o 0,5 do 1 kg cięższe prosięta od loch utrzymywanych w tym systemie - mówił Skwarek.
Kłopot w tym, że nie mamy sprecyzowanych przepisów i dziś nikt nie wie jaka czeka nas przyszłość w zakresie np. powierzchni kojców porodowych dla loch.
140 lat doświadczenia
Firma Skiold jest w Polsce obecna od lat. Nie każdy wie, że dysponuje ona nie tylko 140-letnim doświadczeniem, ale również od kilku lat fabryką w Kutnie.
- Jako dostawca systemów paszowych, suchych i płynnych jest partnerem dla wielu hodowców świń w Polsce. Jesteśmy zaangażowani w budowanie silnych i trwałych relacji partnerskich z naszymi klientami. W każdym przygotowywanym przez nas projekcie jesteśmy z naszymi partnerami od początku budowy do uruchomienia i później użytkowania naszych instalacji - mówił Rafał Pomichowski z firmy Skiold.
Duńskie spojrzenie an polską produkcję
- Aby wiedzieć jak dojść do miejsca, w którym chcesz być, musisz wiedzieć, skąd startujesz - uważa mieszkający w Polsce od 28 lat Bjarne Vest, ekspert z zakresu produkcji świń i właściciel polskiej firmy z duńskim know-how VestIn.
Jego zdaniem w polskiej produkcji świń cały czas pokutuje niewystarczające zbieranie i analiza danych produkcyjnych. Twierdzi on, że nie ma znaczenia gdzie i w jaki sposób gromadzimy dane, czy to jest zeszyt, czy komputer. Ważne, by to robić. Notujmy wyniki produkcyjne i zachodzące w chlewni zmiany. Głównym celem jest to, by rejestracja zdarzeń w chlewni była prowadzona.