- Celem Konferencji jest propagowanie chowu i hodowli rodzimych ras trzody chlewnej, które mają w Polsce długoletnią tradycję, ukazywanie możliwości potencjału ras lokalnych w aspekcie rozwoju małego przetwórstwa i handlu a ponadto integrowanie środowiska hodowców oraz ukazywanie roli rasy puławskiej w rolnictwie drobnotowarowym i ochronie różnorodności biologicznej. Wydarzenie to przyczynia się do promocji wyrobów tradycyjnych i lokalnych żywności prozdrowotnej – informują organizatorzy.
Konferencję Patronatem Honorowym objął Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Dyrektor Generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, natomiast redakcja top agrar Polska patronatem medialnym. Konferencję poprowadził redaktor naczelny top agar Polska Karol Bujoczek.
Na wstępie konferencji Rafał Romanowski, sekretarz stanu i wiceminister rolnictwa przypomniał, że polska hodowla trzody chlewnej w ostatnich latach borykała się z ogromnymi problemami m.in. ASF, którego konsekwencje odbiły piętno na wielu stadach trzody chlewnej, ale również niekorzystną sytuacją rynkową.
ASF nadal stanowi zagrożenie
- To jest to choroba, która odgrywa olbrzymią rolę ekonomiczną. Szczęście w nieszczęściu, że w momencie, kiedy afrykański pomór świń przekroczył linię Odry, to struktury europejskie, ale również struktury różnych organizacji światowych zaczęły dostrzegać właśnie to, o czym mówiliśmy od wielu lat, czyli kwestie ekonomicznych skutków afrykańskiego pomoru świń. Zaczęto na poważnie dyskutować na temat regionalizacji, uwalniania regionów wolnych od ASF i zdobywania albo utrzymywania dotychczasowych rynków, bo Europa Zachodnia po wielu latach walki właśnie z afrykańskim pomorem świń przez nasz kraj doszła do wniosku, że będziemy z tą chorobą i tym problemem musieli żyć przez wiele kolejnych lat – mówił R. Romanowski.
- Jak spojrzymy na to, że coraz więcej klientów również w Polsce szuka żywności, która ma różnego rodzaju wyróżniki, czy to regionalne, czy jakościowe, czy odnośnie pochodzenia, takie wyróżniki ma właśnie rasa puławska i to na pewno należy szeroko promować – mówił z kolei Marcin Wroński, zastępca dyrektora KOWR.
Ile w Polsce jest świń rasy puławskiej pod oceną?
- Nasz związek posiada pod oceną 2375 loch rasy puławskiej. Mamy takie rejony, które są skupiskiem większej ilości sztuk, ale też mniejsze. Takie rejony, które się wyróżniają, to jest rejon lubelski, w którym jest 830 loch, bydgoski 470, jak też mazowiecki, gdzie jest ich 330. Średni stan stad w Polsce wynosi 88, a średnia liczba loch w tych stadach to 27. Są stada większe i mniejsze – mówił Andrzej Kabat – Prezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „POLSUS”.
Dr hab. Magdalena Szyndler-Nędza z Instytutu Zootechniki BIP,
Niczego nam nie brakuje!
Podczas konferencji zaprezentowano, w jaki sposób Francuzi i Włosi doszli do sukcesu we wprowadzeniu na rynek krajowy i europejski wielu produktów chronionych z nazwy i pochodzenia, po prostu budując markę. Okazało się, że mamy wszystko czego potrzeba do tego, aby wypromować mięso oraz wędliny pochodzące od ras zachowawczych, jednak konieczna jest współpraca - hodowców, instytutów oraz rządu, aby wspierać te działania.
Prelegenci podkreślili, że rasa puławska charakteryzuje się mięsem o znakomitych walorach kulinarnych oraz prozdrowotnych. Wyroby z mięsa rasy puławskiej są wyraziste, soczyste i chętnie kupowane przez tradycjonalistów, którzy tęsknią za dawną, staropolską kuchnią i wędlinami z domowej spiżarni.
Ponadto zapowiedziano dalszą współpracę w zakresie tworzenia marki dla rasy puławskiej i dalszego dążenia do zwiększenia pogłowia trzody.
Więcej przydatnych informacji dotyczących hodowli, chowu i parametrów tuczu, dowiesz się z najnowszego dodatku top świnie i z kolejnych informacji na naszej stronie topagrar.pl.
dkol
Fot. Anna Kurek