Ponad 100 mln wyświetleń i ponad 66 tys. obserwujących w social mediach to niewątpliwie sukces, a to wszystko zaledwie w ciągu roku. Kamil Marunowski, znany szerszemu gronu jako Rolnik na każdą okazję, jest gospodarzem z krwi i kości. W 2012 r. przejął część z 80-ha gospodarstwa położonego na Kujawach w miejscowości Serock. Utrzymuje 50 loch w cyklu zamkniętym, a całością zajmuje się wraz z rodzicami – Violettą i Gabrielem. Rodzina sprawiedliwie dzieli się obowiązkami.
Kryzys w branży trzodziarskiej
Rolnik z nieukrywanym zmartwieniem obserwuje regres w produkcji świń.
– W ostatnich latach w tych okolicach rolnicy masowo likwidowali świnie. W naszej miejscowości zostało nas raptem kilku. Jak się nie obudzimy z marazmu, branża będzie w jeszcze większych tarapatach – mówi Marunowski, który w listopadzie 2022 r. trochę dla zabawy, trochę z przypadku, zaczął nagrywać i publikować na TikToku filmiki z gospodarstwa. Był zaskoczony odzewem i potężną siłą rażenia tych mediów. Szybko odnotował aż 4 mln polubień. Postanowił to wykorzystać dla branży rolniczej.
– Rolnicy nie zdają sobie sprawy z tego, co nas czeka, jeżeli nie zainterweniujemy w pewnych sprawach. Idzie wege, społeczeństwo odwraca się nie tylko od mięsa, ale od rolnictwa generalnie, bo rolnik jest przedstawiany jako samo zło. To wynika z manipulacji i niewiedzy – uważa Marunowski, który w swoich filmikach pokazuje, że wieś to nie zaścianek.
– Pod przykrywką humoru i dowcipu pokazuję, że rolnik nie jest tępy. To często człowiek wykształcony, zaradny i przedsiębiorczy. Możliwości, jakie odkryłem w social mediach, są ogromne, bo moje filmy trafiają daleko poza branżę rolniczą i o to właśnie chodzi – przyznaje.
Rolnictwo w bańce
Marunowski uważa, że społeczność rolnicza pozostaje pasywna i nic nie robi, by odwrócić negatywny wizerunek rolnictwa. Zamyka się w bańce. Dużym problemem są najmłodsi.
– Dzieci, a nawet młodzież, która zaraz pójdzie głosować, nie wiedzą, skąd się bierze żywność! Wciska się im informacje, że rolnicy są źli, dręczą zwierzęta, zanieczyszczają środowisko. Jeżeli nie weźmiemy w swoje ręce uświadamiania ludzi, którzy z roku na rok są bardziej odklejeni od rzeczywistości, będziemy coraz bardziej ograniczani, jak to się dzieje już w Niemczech – twierdzi rolnik, który od dawna przejawiał talenty artystyczne. Prowadził zabawy, był tzw. wodzirejem, a wierszykami i rymowankami sypał jak z rękawa. To punktuje w obecnej działalności w Internecie, gdzie w znacznej mierze przeniosło się życie. Postanowił tego nie lekceważyć. W zabawie po ok. 3 miesiącach dostrzegł swoją misję. Pokazuje rolnictwo w dobrym świetle. Do swoich gagów wykorzystuje stereotypy i przywary nie tylko rolników, ale generalnie Polaków. Robi to dowcipnie, bo o to chodzi, żeby odbiór był pozytywny, ale przekaz często poważny.
Dotarcie do mas
– Jak spytasz dziś dziecko, kim chce zostać, na pewno nie usłyszysz, że policjantem, czy strażakiem, jak to było kiedyś. Teraz dzieci chcą być youtuberami, tiktokerami, ewentualnie influencerami i musimy to wykorzystać – mówi Marunowski.
W świecie mediów społecznościowych influencerzy to osoby wpływowe, które dzięki swojemu zasięgowi są w stanie oddziaływać na ludzi, z którymi nawiązują trwałe relacje. Często są to właśnie twórcy internetowi o dużym rozgłosie, którzy mają spore grono odbiorców. Dla Kamila, który ma duży dystans do siebie, interesujące stało się to, że za pośrednictwem tego medium dociera ze swoją misją do coraz większej liczby ludzi. Jak twierdzi, jego filmy lecą same w nieznane. Nigdy nie wiadomo, jak daleko i do kogo dotrą.