Wręcz przeciwnie, w drugiej połowie września, gdy na małej giełdzie ISN Niemczech zagościły drobne przeceny, nasi skupujący również zaczęli obniżać stawki, mimo że u naszych zachodnich sąsiadów oficjalna cena z giełdy VEZG się nie zmieniła. Po raz kolejny ubojnie i skupujący na naszym rynku udowodnili, ze nawet przy braku towaru, gdy nadarzy się okazja, to i tak zbiją ceny w dół. Nie ma tutaj znaczenia kiepska podaż, czy wysokie koszty produkcji – ważne, aby zapłacić za tuczniki możliwie jak najmniej. Kurczące się pogłowie w naszym kraju, wysokie ceny na rynku europejskim, prognozy mniejszej globalnej produkcji wieprzowiny, jak i rosnący popyt eksportowy w danym momencie, nie mają żadnego znaczenia.
– To jest biznes i jak można płacić mniej albo kupić towar poza naszymi granicami, to dlaczego nie – z takiego założenia, oczywiście nieoficjalnie, wychodzi wielu przedstawicieli branży skupowej. Jednocześnie dodają, że rolnicy i tak powinni się cieszyć, bo obecnie obowiązujące stawki za żywiec są bardzo wysokie, nigdy dotąd nienotowane. Fakt ten jest oczywiście niezaprzeczalny, bowiem 8 zł/kg żywca, czy nieco ponad 10 zł/kg...