W ostatnich tygodniach ceny prosiąt i tuczników gwałtownie wzrosły. Jednak w obliczu znacznego wzrostu kosztów produkcji, zwłaszcza paszy i energii, sytuacja ekonomiczna wielu hodowców świń pozostaje napięta. Redakcja topagrar.com rozmawiała z Willim Wittmannem, dyrektorem zarządzającym stowarzyszeniem producentów EG Südbayern w Niemczech.
Rynek trzody chlewnej jest nie do poznania: o 36 euro za prosię i 72 centy za kg w klasie E więcej w ciągu zaledwie pięciu tygodni. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca. Czy rolnicy mają powody do świętowania?
Wittmann: Oczywiście, że nie. Podwyżka jest oczywiście bardzo potrzebna, ale biorąc pod uwagę prawie dwa lata katastrofalnych cen, również mocno spóźniona. Wiele gospodarstw znajduje się na skraju załamania finansowego. Na razie nie ma powodów do radości, ponieważ koszty pasz i energii wzrosły jeszcze bardziej niż oczekiwano. Obecna cena 1,92 € za kg w klasie E nie pokrywa w wystarczającym stopniu kosztów. Nie mówiąc już, że daleko nam jeszcze do wynagrodzenia za pracę czy pokrycia kosztów stałych.
Jakie dostrzega pan powody, dla których notowania tak mocno wzrosły?
Wittmann: Z...