– Rolnicy, producenci świń i ci produkujący warchlaki, i ci produkujący tuczniki znów mają obawy, że rynek wieprzowiny ponownie się załamie. Powodem tego są skokowe obniżki cen tuczników i warchlaków, jak te w połowie października br. Już teraz widoczne są zatory w sprzedaży prosiąt, bo tuczarze boją się zasiedlać tuczarnie. Nie ma się co dziwić, kiedy ktoś kupił warchlaki po 550 zł/szt., a teraz sprzedaje za 9,50 zł/kg wbc. Oczywiście, w najlepszej sytuacji są producenci świń w cyklu zamkniętym. Ci mogą spać spokojnie. W czerwcu tego roku zarabiali bardzo dobrze, a teraz zarabiają już tylko dobrze. Grzechem byłoby narzekanie.
Z punktu widzenia lekarza weterynarii największe ożywienie w branży obserwowałem na początku tego roku. Rolnicy masowo wstawiali loszki hodowlane. Zdecydowanie poprawiły się przepływy finansowe, bo trzeba powiedzieć, że w zeszłym roku mieliśmy bardzo poważne zatory finansowe i zaległości u klientów. Ta sytuacja przez ostatnie pół roku zdecydowanie się poprawiła. Tym niemniej w czasie kryzysu, w marcu zeszłego roku, zużycie szczepionek spadło o ok. 30%. Wynikało to z likwidacji małych stad, liczących po kilka loch i redukcji liczebności loch np. ze 120 do 80, w stadach, które utrzymały produkcję. Moi klienci wiedzą, że weterynaria nie jest tą dziedziną, na której warto oszczędzać. Stanowi ona 5–7% kosztów, a oszczędności na niej mogą powodować ogromne straty. Dlatego podczas kryzysu nie rezygnowaliśmy z niczego ani z profilaktyki, ani z leczenia i nie ma co ukrywać, musiałem część rolników kredytować w tym czasie. Na szczęście jesteśmy lecznicą, która ma wiele nóg, bo obsługujemy też bydło, konie i małe gatunki zwierząt. Gdybym miał lecznicę obsługującą wyłącznie trzodę, byłoby bardzo ciężko.
Trzeba powiedzieć, że na naszym rynku zostali już tylko fanatycy, którzy produkują profesjonalnie i dobrze. Dziś problemem dla nas jest prawo, które bezpodstawnie pozwala blokować inwestycje. Drugim największym zagrożeniem jest to, że mamy na rynku monopol i to koncerny dyktują ceny, a reszta zakładów mięsnych za nimi podąża – mówi w rozmowie z naszą redakcją lekarz weterynarii, specjalista chorób świń Tomasz Kruppa z GlobalWet w Dobrodzieniu.