
Miejmy nadzieję, że to, co najgorsze już za nami, choć skutki tak intensywnego zduszania cen przez ubojnie hodowcy będą odczuwać jeszcze długo. Na razie widać symptomy ożywienia na rynku. W drugiej połowie lipca krajowe ubojnie jakby przypomniały sobie, że w Polsce też można kupić świnie i to oferując stawki zbliżone do przyzwoitych. Nie był nawet konieczny duży wzrost cen za Odrą. Co więcej, nadal nie było zainteresowania w Niemczech zakupem tuczników na małej giełdzie ISW, a duża giełda pozostawała niewzruszona. Wydaje się więc, że tak ogromny spadek, z którym mieliśmy do czynienia na początku czerwca to czysta spekulacja. Pojawiły się wtedy informacje o zamknięciu jednej z największych niemieckich ubojni Tönnies, na skutek dużej liczby zakażeń koronawirusem wśród załogi oraz o tym, że holenderskie firmy mają kłopoty z eksportem wieprzowiny do Chin.
Nagle polscy skupujący obniżali stawki na tuczniki o 0,7–1 zł/kg żywca ...