Wczoraj jeszcze przed publikacją nowej stawki na VEZG, zakład w Kutnie także wykonał taką korektę. Chyba jednak przedwcześnie, bowiem wiele zakładów liczyło na to, że teraz VEZG obniży ceny – tak się jednak nie stało. Dziś zatem przeważnie ceny skupu się nie zmieniły, chociaż trudno powiedzieć czy za kilka dni gdy wejdziemy w okres bezpośrednio przedświąteczny, a w życie wejdą zapowiadane przez rząd kolejne ograniczenia związane z epidemią koronawirusa, ceny kolejny raz nie spadną.
Pocieszeniem jest fakt, że zdaniem specjalistów obecne obniżki mają charakter przejściowy i po świętach sytuacja powinna wrócić do normy. Marna to jednak pociecha dla tych, którzy muszą teraz sprzedać tuczniki – oni stracą, a zakłady kolejny raz na tym zyskają – będą bowiem najprawdopodobniej sprzedawać taniej kupiony towar w okresie wzmożonego świątecznego popytu.
W ten sposób w ostatnim tygodniu rolnicy sprzedają tuczniki nie po maks. 5,6 zł/kg żywca czy ponad 7 zł/kg wagi poubojowej, a odpowiednio po 5,2 -5,4 zł/kg żywca i poniżej 7 zł/kg w klasie E. Wygląda więc na to, że po raz kolejny w ustalaniu ceny wieprzowiny niewielkie znaczenie mają relacje popytowo-podażowe, a zdecydowanie większe spekulacje i koronawirusowe ograniczenia. jbr