Skąd taka zmiana trendu? Zdaniem specjalistów zmiana kierunku cenowego wynika z unormowania sytuacji rynkowej po serii świąt w Europie i w Chinach. Podwyżki z kolei świadczą, że ssanie na europejską wieprzowinę nie słabnie, a podaż tuczników w naszym kraju, ale przede wszystkim na zachodzie Europy nie zwiększa się.
Pytanie tylko, jak na ten rynek wpłynie ogólnoświatowa panika związana z rozprzestrzeniającym się koronawirusem wśród ludzi. Wpływ tej epidemii widać już na rynkach finansowych. Czy zatem odbije się to na rynku mięsa, trudno powiedzieć. Jedynym co nas chroni w tym względzie jest mała podaż wieprzowiny i duży deficyt mięsa w krajach azjatyckich. jbr