– Nie chodzi o pomoc w formie dofinansowań w sytuacjach kryzysowych. Rolnicy potrzebują, by państwo gwarantowało długoterminową politykę pozwalającą na stabilne funkcjonowanie i rozwój gospodarstw nastawionych na produkcję świń – mówi dla top agrar Polska Paweł Tchórzewski prezes Podlaskiego Związku Rolniczych Zrzeszeń Branżowych Producentów Trzody Chlewnej.
Organizacja zrzesza 8 grup producentów świń i 130 członków. Tygodniowo sprzedaje 1–3 tys. tuczników. Od 2017 roku rolnicy w niej zrzeszeni prowadzą produkcję na obszarach restrykcji w związku z ASF. Są to powiaty siedlecki, sokołowski, łosicki, garwoliński i węgrowski.
– Wraz upływem czasu strefy te zmieniają swoje kolory. Aktualnie dominuje strefa czerwona, rzadkością jest strefa niebieska, coraz częściej występuje strefa żółta – zaznacza przedstawiciel Związku, Oktawian Muszkat.
Krajowa wieprzowina powinna dominować w sklepach
Producenci ze wschodniej części kraju mierzą się zatem już kilka lat z ograniczoną rentownością swoich gospodarstw – z zasady otrzymują niższe stawki za żywiec niż koledzy spoza stref. Dlatego apelują do ministerstwa rolnictwa o wprowadzenie przepisów, które nakazałyby marketom zapewnienie w swoim asortymencie 80% wieprzowiny. Zdaniem Pawła Tchórzewskiego, takie rozwiązanie mogłoby zablokować napływ tusz i elementów z zagranicy, a tym samym poprawić sytuację polskich rolników.Takie rozwiązanie wprowadzają Czesi – ustawę przyjął tamtejszy parlament. Zobowiązuje ona markety o powierzchni ponad 400 m kw do wprowadzenia na sklepowe półki czeskiej wieprzowiny i wyrobów wieprzowych w ilości 55% ogółu. Udział ten ma rosnąć sukcesywnie każdego roku, aż w 2028 r. osiągnie co najmniej 73%.
Ceny minimalne na produkty spożywcze
Rolnicy ze Związku w Suchożebrach podobnie jak producenci z innych krajów Europy uważają również, że rządowe ustalenie cen minimalnych na produkty mięsne byłoby rzeczą wskazaną.– Przepisy takie w randze rozporządzeń mogłyby przecież funkcjonować tymczasowo i być doraźnie wprowadzane w okresach drastycznego zachwiania cen. Producenci potrzebują stabilności. Przepisy takie pozwoliłyby skuteczniej wyeliminować przejawy wyzysku producentów oraz wykorzystywania przez podmioty skupujące swojej przewagi kontraktowej – wskazuje Muszkat.
Fot. Rawa