- Ta sprawa wywołała wiele emocji w wielu środowiskach, nie tylko rolniczych. W 2024 r. po raz pierwszy w Polsce zapadł wyrok za to, że ktoś jest rolnikiem, bo tak należy czytać jego uzasadnienie. Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja, która wcześniej nie miała miejsca – mówił poseł wnioskujący o zwołanie posiedzenia Krzysztof Ciecióra z Prawa i Sprawiedliwości. Poseł zapowiedział inicjatywę legislacyjną, która ma nie dopuścić do takich sytuacji w przyszłości oraz zaapelował o merytoryczną współpracę wszystkich sił w Sejmie.
Zapach z chlewni przeszkadza sąsiadom
Obecny na sali sam zainteresowany powiedział, że dorobek jego życia oraz wielu pokoleń może zostać zniszczony.
– Zniszczony dlatego, że według moich sąsiadów zapach ciężkiej pracy na wsi to coś nie do zniesienia. Dla wszystkich, którzy przyjeżdżają na wieś te zapachy mogą wydawać się nieprzyjemne. Dla nas rolników jest to zapach codziennego trudu, codziennej pracy i tradycji – mówił Szymon Kluka, który podkreślił, że jego gospodarstwo stoi w tym miejscu od pokoleń oraz przeszło gruntowną modernizację, dzięki czemu spełnia wszystkie normy dobrostanu zwierząt oraz ochrony środowiska.
Rolnik podkreślił, że stoi przed widmem bankructwa, a wyrok jest ostrzeżeniem dla wszystkich rolników.
– Żaden rolnik nie może czuć się bezpiecznie i może zostać pozwany przez sąsiadów, którzy przyjechali na wieś i oczekują warunków takich jak w mieście – dodał Kluka, który zaapelował o pomoc dla niego i wszystkich rolników.
Niebezpieczny wyrok dla rolników
- To bardzo niebezpieczny wyrok, który może być precedensem dla wielu rozstrzygnięć w Polsce. A wieś jest miejscem produkcji i to powinno być chronione – przyznał wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski.
Wiceminister rolnictwa S. Krajewski powiedział, że resort rolnictwa będzie pracował nad przepisami, które oddzielą wieś gdzie się produkuje od części mieszkalnej.
- Rolnik miał wszystkie wymagane prawem zgody. To sąsiedzi uznali, że przeszkadza im produkcja w ich otoczeniu. To jest absurd. Trzeba to ponad podziałami spróbować rozwiązać – dodał wiceminister Jacek Czerniak.
Jaka jest historia Szymona Kluki?
We wrześniu br. do MRiRW wpłynęła prośba Szymona Kluki, dotycząca podjęcia interwencji w jego sprawie. Rolnik prowadzi w miejscowości Grodzisko (gm. Rzgów, powiat łódzki wschodni) produkcję roślinną i zwierzęcą. Początkowo hodował około 130 sztuk trzody chlewnej. W 2009 r. podjął decyzję o wybudowaniu tuczarni. Produkcję w tuczarni rozpoczął w 2014 r. W jednym cyklu produkcyjnym przebywa w niej średnio 360 sztuk świń. Pomiędzy Szymonem Kluką a sąsiadami zaistniał spór w związku z uciążliwościami wynikającymi z produkcji trzody chlewnej. W szczególności sąsiedzi kwestionowali decyzję z 2011 r. o pozwoleniu na budowę budynku tuczarni.
Ostatecznie w 2018 r. Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego nie przychylił się do stanowiska skarżących, wskazując, że decyzja o pozwoleniu na budowę nie narusza rażąco prawa. Skarga sąsiadów Szymona Kluki do sądu administracyjnego została prawomocnie oddalona.
100 tys. zł kary za zapach z chlewni
Niezależnie od tego dwoje sąsiadów Szymona Kluki wystąpiło do sądu powszechnego o zaprzestanie dalszego dokonywania naruszeń w postaci immisji o charakterze odorowym poprzez zobowiązanie pozwanego do wykonania określonych obowiązków, a także o zasądzenie na rzecz każdego z nich kwoty po 50.000,00 zł wraz z odsetkami tytułem zadośćuczynienia za krzywdę.
Wyrokiem z dnia 25 października 2022 r. Sąd Okręgowy w Łodzi uwzględnił częściowo powództwo, czyli nakazał:
- wysadzenie szczegółowo opisanej bariery z roślin,
- stosowanie w produkcji zwierzęcej materiałów o niskiej uciążliwości zapachowej i powodujących mniejszą emisję substancji zapachowych,
- przechowywanie substancji o oddziaływaniu zapachowym, w szczelnym, wyodrębnionym, chłodnym pomieszczeniu,
- dokonywanie regularnych przeglądów i konserwacji uszczelnień,
- unikanie prowadzenia działalności uciążliwej zapachowo w porze wieczorowej i w dni wolne od pracy oraz mieszanie gnojowicy w zbiornikach bezpośrednio przed opróżnieniem zbiornika z jednoczesnym uwzględnieniem kierunku wiatru - z punktu widzenia zabudowy mieszkaniowej powodów,
- zastosowanie technik absorpcyjnych, pochłaniających substancje zapachowoczynne, prowadzenie transportu technologicznego materiałów produkcyjnych uciążliwych zapachowo (w tym gnojowicy) w szczelnie zamkniętych pojemnikach i przewodach, w dni pochmurne oraz niezwłoczne (w tym samym dniu, najpóźniej w następnym dniu) przykrycie lub wymieszanie z glebą, przy pomocy narzędzi uprawowych, gnojowicy, po jej wywiezieniu na grunty orne.
Sąd nakazał ponadto Szymonowi Kluce, aby zapłacił powodom zadośćuczynienie w kwocie po 30 000,00 zł na rzecz każdego z nich.
Sąd Apelacyjny w Łodzi wyrokiem z dnia 23 lipca 2024 r. oddalił apelację.
- Mając na względzie, że sprawa Pana Szymona Kluki została zakończona prawomocnym wyrokiem sądu, wystąpiłem pismem z 25 września 2024 r. do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o rozważenie skorzystania z nadzwyczajnych środków zaskarżenia wobec wyroku zapadłego w sprawie – napisał w informacji skierowanej do Sejmu minister rolnictwa Czesław Siekierski. Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował resort rolnictwa, że wystąpił już do sądu o wypożyczenie akt sprawy.