W ubiegłym roku niemiecki rynek świń nie był stabilny. Ceny z początku roku wynoszące od 1,36 €/kg wbc, gwałtownie wzrosły do 2,03 €/kg wbc. Jednocześnie podaż prosiąt i tuczników do uboju spadała, a popyt stale wzrastał. Z powodu kryzysu związanego z afrykańskim pomorem świń kraje azjatyckie, zwłaszcza Chiny, zamówiły ogromne ilości wieprzowiny na rynkach europejskich. W rezultacie zakłady ubojowe walczyły o surowiec.
Jak pokazuje nowy ranking rzeźni niemieckiego związku producentów świń ISN, w zeszłym roku, lider na rynku wieprzowiny Tönnies z Rheda-Wiedenbrück zwiększył swoje moce przerobowe o 100 000 szt. do 16,7 miliona. Firma ma teraz ponad 30-proc. udział w rynku.
Spółdzielnia Westfleisch, która zajęła drugie miejsce na liście, odnotowała niewielki spadek liczby ubojów. Rok 2019 zamknęła z ujemnym wynikiem na poziomie -1,2% w porównaniu z rokiem poprzednim. Na haki trafiło tam dobre 7,7 miliona świń. Jednak ta wielkość uboju wystarczyła, aby zająć drugie, równorzędne miejsce wraz z koncernem Vion. Holenderska firma odnotowała zauważalny spadek uboju o 5% czyli 400 000 tuczników w swoich niemieckich lokalizacjach. Ostatecznie...