

Jako przyczyny lekarz wskazuje m.in. ograniczony ruch macior ciężarnych i w laktacji, zbyt małą podaż wody oraz zły bilans pasz.
– Kał zalegający w jelitach jest doskonałą pożywką dla bakterii, najczęściej Escherichia coli, które produkują niebezpieczne toksyny. Właśnie one wywołują stany zapalne wymienia, zatrzymanie laktacji oraz podtruwają prosięta ssące wywołując u nich biegunki – wyjaśnia Nowak. Praktyk zwraca też uwagę na to, że lochy cierpiące na zaparcia przed porodem zazwyczaj mają wydłużoną akcję porodową, przez co rodzą osłabione i niedotlenione prosięta.
Z punktu widzenia organizacyjnego należy zapewnić lochom stały, nieograniczony dostęp do świeżej wody. Coraz więcej chlewni, zdaniem lekarz, decyduje się na zamontowanie zaworów samopoziomujących wodę w miejsce smoczków i poideł na porodówce. Dodatkowo Nowak uważa, że kilka razy na dobę lochy należy zgonić, aby wstały, napiły się i przy okazji wypróżniły.
Już w lipcowym dodatku „top świnie” znajdziecie Państwo odpowiedź jakie postępowanie zaleca lekarz, kiedy w waszej chlewni pojawią się zaparcia u loch. Zapraszamy do lektury. Aku