Z powodu kilku kryzysów jednocześnie w polskim sektorze hodowli trzody chlewnej doszło do niespotykanej wcześniej zmiany strukturalnej. Według analizy Grupy Gobarto, jednego z największych przetwórców mięsa w kraju, tylko w pierwszych trzech miesiącach tego roku z produkcji zrezygnowało ok. 23 tys. hodowców trzody chlewnej, co odpowiada ok. 20 proc. wszystkich stad świń w Polsce.
Głównie drobni rolnicy rezygnują
Jak zauważają eksperci, z produkcji świń zrezygnowali głównie drobni i prywatni rolnicy posiadający do pięciu sztuk zwierząt. Niemniej jednak z ostatnich analiz rynku wynika, że polskie stado trzody chlewnej znacząco się zmniejszyło i w kwietniu wynosiło około 10,2 mln sztuk.
Jeżeli te dane się potwierdzą, oznaczałoby to spadek o blisko 10% w stosunku do poziomu z końca 2020 r. i tylko o połowę mniejszy niż w połowie lat 70. ubiegłego wieku, kiedy to polska hodowla trzody chlewnej osiągnęła szczytowy poziom pod względem liczebności zwierząt.
ASF i koronawirus – zabójczy duet
Według Gobarto, odejście tak wielu producentów trzody chlewnej jest wynikiem afrykańskiego pomoru świń, który wciąż szerzy się w kraju, ale przede wszystkim niskiej opłacalności produkcja trzody chlewnej w ubiegłym roku na skutek pandemii koronawirusa. Zdaniem ekspertów, ostatni wzrost cen tuczników nie spowodował zmiany tej tendencji.
Analitycy rynkowi spodziewają się, że nastroje wśród hodowców trzody chlewnej pozostaną na razie kiepskie z powodu utrzymujących się wysokich kosztów paszy i niepewnych perspektyw rynkowych, a w nadchodzących miesiącach więcej producentów prawdopodobnie zrezygnuje z hodowli.
Źródło: AgE